Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Jan Błachowicz zdobył pas mistrza wagi półciężkiej w federacji UFC 26 września zeszłego roku w starciu z Dominickiem Reyesem. Polak wyzwał do pojedynku Jona Jonesa, ale ten postanowił zmienić kategorię wagową i przejść do wagi ciężkiej. Tytuł mistrza wagi półciężkiej został wcześniej przez Amerykanina zwakowany.
Jan Błachowicz jednogłośną decyzją sędziów pokonał Nigeryjczyka Israela Adesanyę i obronił pas mistrzowski w wadze półciężkiej. Pochodzący z Cieszyna zawodnik na antenie "Polsatu Sport" wypowiedział się na temat walki z Adesanyą. Błachowicz przyznaje, że mógł wcześniej ruszyć z boksem w stronę rywala. – Boks w wykonaniu Israela nie był tak silny, ale jego kopnięcia czułem. Myślałem, że szybciej będzie pracował na nogach. Był wolniejszy, niż mi się wydawało. Dwie ostatnie rundy na sto procent były dla mnie, czułem, że cała walka jest moja. Powinienem był szybciej ruszyć z boksem w jego stronę, mogłem dać z siebie jeszcze więcej – powiedział mistrz kategorii półciężkiej.
38-latek powiedział także na temat potencjalnej walki z Jonem Jonesem. Jego zdaniem ten pojedynek się nie odbędzie. – Nie ma co ukrywać, ile można mówić do ściany? Jon Jones poszedł do wagi ciężkiej, niedługo tam zadebiutuje, a ja się tam nie wybieram. Teraz chcę spędzić trochę czasu z rodziną, urodził mi się syn. Po powrocie od razu uciekam na wieś i nie ma mnie przez dwa tygodnie – dodał Błachowicz.
W wywiadzie dla "ESPN" Błachowicz przyznał, że jego nowym przeciwnikiem powinien być Brazylijczyk Glover Teixeira. 41-latek wygrał pięć ostatnich pojedynków, z czego aż cztery z nich przed czasem. Taką kandydaturę na konferencji prasowej potwierdził prezes federacji UFC, Dana White.