Fame MMA tłumaczy się z mega wtopy. Wraz z policją rozbili grupę przestępczą

- Cierpieliśmy na bardzo silne ataki hakerskie: ddosowe, requestowe, boty. Nasza ekipa techniczna pracowała w pocie czoła, by utrzymać transmisje - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Krzysztof Rozpara, współwłaściciel federacji Fame MMA.

W sobotę odbyła się gala Fame MMA 9. Więcej niż o pojedynkach mówiło się jednak o problemach z transmisją. Wielu kibiców było rozczarowanych, bo zapłacili za obejrzenie gali, a mieli przed sobą tylko czarny ekran. - Mega wtopę zaliczyło dziś Fame MMA 9 ze zrywaniem transmisji. Będą to oczywiście tłumaczyć zainteresowaniem, ale to jest żadne tłumaczenie. To nie wygląda dobrze, gdy płacisz za usługę i dostajesz czarny ekran - napisał na Twitterze Michał Majewski.

Zobacz wideo Lewandowski pokazał, jakim jest gigantem! Hat-trick! [WIDEO]

Fame MMA tłumaczy problemy z transmisją

Tłumaczenie było jednak inne, bo współwłaściciel Fame MMA Krzysztof Rozpara w rozmowie z "Super Expressem" zdradził: - Cierpieliśmy na bardzo silne ataki hakerskie: ddosowe, requestowe, boty. Nasza ekipa techniczna pracowała w pocie czoła, by utrzymać transmisje, by nie przeszkadzało to naszym widzom. Niestety, wszystkiego wyeliminować się nie udało - przyznał.

Po czym dodał: - Pracujemy nad tym, żeby to wyeliminować. Zobowiązuję się do tego, żeby na gali dziesiątej to absolutnie nie miało miejsca. Myślę, że nie bez znaczenia jest fakt, że udało nam się rozbić grupę hakerską przy wsparciu policji wojewódzkiej z Poznania z wydziału do walki z cyberprzestępczością, z którą walczyliśmy od wielu wydarzeń. To pewnie spotęgowało i nasiliło te ataki.

Wardęga brutalnie pobity

W sobotę na dziewiątej gali Fame MMA do oktagonu weszła m.in. Kamila Wybrańczyk, narzeczona Artura Szpilki, która nie dała żadnych szans Kamili "Zusje" Smoguleckiej, pokonując ją przez duszenie. W co-main evencie popularny youtuber Sylwester Wardęga (debiutujący w klatce) uległ Kacprowi Błońskiemu. Wardęga skończył pojedynek z podbitym i opuchniętym okiem. W walce wieczoru Patryk "Kizio" Woziński przegrał z Gabrielem "Arabem" Al-Sulwim, który w ostatniej chwili zastąpił kontuzjowanego Pawła "Popka" Mikołajuwa.

Następna gala Fame MMA odbędzie się 17 kwietnia. W walce wieczoru wystąpi Kasjusz "Don Kasjo" Życiński. Jego rywalem będzie były zawodnik UFC Norman Parke.

Więcej o:
Copyright © Agora SA