Jan Błachowicz w najbliższą sobotę 6 marca stanie do pierwszej obrony swojego pasa mistrza UFC w kategorii półciężkiej. Rywalem Polaka będzie również mistrz, ale kategorii średniej, Israel Adesanya. Nigeryjczyk pozostaje jak dotąd niepokonany. Wygrał 20 walk, z których aż 15 przez nokaut. W UFC zadebiutował w 2018 roku, a posiadaczem mistrzowskiego pasa jest już od października 2019 roku. Pokonał wtedy na gali UFC 243 Roberta Whittakera. Błachowicz w swojej karierze zaliczył 35 walk. Wygrał 27 z nich, a w ośmiu poniósł porażki. W UFC walczy od 2014, a pas mistrzowski zdobył we wrześniu ubiegłego roku po pokonaniu Dominica Reyesa na UFC 253.
- Może chciał przenieść się do wyższej wagi, bo w swojej robił, co chciał. W mojej wadze poczuje jednak zupełnie inną moc ciosów. Wszystko będzie zupełnie inne. To świetny zawodnik, ale będę na niego gotowy. Kiedy wyczuję jego szybkość, znokautuję go. Jestem najlepszy na świecie, nikt mnie nie zatrzyma - zapowiedział Polak w programie z cyklu UFC Countdown.
W środę 4.03 odbyła się konferencja prasowa przed galą UFC 259, w której wzięli udział wszyscy uczestnicy. Spotkanie z dziennikarzami przebiegło w spokojnej atmosferze. Jan Błachowicz i jego przeciwnik także odnosili się do siebie z wielkim szacunkiem.
- Przyszedłem do UFC po to, żeby dokonać rzeczy wielkich. Chcę zmieniać rzeczywistość, tworzyć historię tego sportu. Przyszedłem tu 3 lata temu i zobaczcie, jak wiele udało mi się dokonać. Przede mną wciąż długa droga – mówił Adesanya. - Wszystko zależy od wielu rzeczy. Waga średnia jest moją naturalną dywizją, dlatego chcę bronić pasa mistrzowskiego. Oczywiście, patrzę w przyszłość, ale niezbyt daleko, bo na mojej drodze stoi ten wiking. Teraz skupiam się tylko na nim. Ale wierzę, że przede mną jest jeszcze długa droga i wielkie rzeczy. To nieuniknione, ale muszę się do tego przyzwyczaić i to zaakceptować - dodał Nigeryjczyk z uśmiechem na ustach
Błachowicz także zdawał się być w świetnym nastroju. - Jestem po prostu szczęśliwy, że mogę bronić mojego pasa w starciu z kimś takim jak Israel Adesanya. Jestem podekscytowany i nie mogę się doczekać wejścia do oktagonu - powiedział Polak. - Postaram się go znokautować lub sprowadzić do parteru. Chcę wykorzystać całą swoją wiedzę i siłę, żeby tego dokonać. Israel jest wybitnym stójkowiczem, dlatego będę musiał być bardzo uważny, bo sam mogę skończyć na deskach - tłumaczył.
Oprócz Błachowicza i Adesanyi obejrzymy jeszcze kilka ciekawych walk w tym dwie mistrzowskie. Amanda Nunes będzie broniła swojego pasa w kategorii piórkowej przed Amerykanką Megan Anderson. Brazylijka, która nie przegrała walki od 2015 roku jest jeszcze w posiadaniu pasa w kategorii koguciej. Obie panie miały się spotkać już w grudniu na gali UFC 256, ale pojedynek musiał zostać przełożony z uwagi na kontuzję Nunes.
Pasa w kategorii koguciej będzie bronił także Rosjanin Piotr Jan. Jego przeciwnikiem będzie Amerykanin Aljamain Sterling. Jan może pochwalić się bilansem 15-1, a pas mistrzowski zdobył na UFC 251 po wygranej z Jose Aldo. Pojedynek obu zawodników również miał się odbyć na UFC 256, tak jak starcie Amandy Nunes z Megan Anderson, ale został przełożony z niewyjaśnionych przyczyn.
Oprócz tego ciekawym pojedynkiem będzie na pewno starcie ostatniego pogromcy Jana Błachowicza z lutego 2019 roku, Thiago Santosa z Austriakiem Aleksandarem Rakiciem.
Gala UFC 259 odbędzie się w nocy z 6 na 7 marca. Transmisję obejrzymy w Polsacie Sport oraz online w aplikacji Ipla TV. Studio rozpocznie się o godzinie 2:30, a główna karta walk około godziny 4:00. Walki Błachowicz - Adesanya należy się spodziewać nie wcześniej niż o 5:30.