KSW w nowym formacie. Federacja idzie na rekord. "Wyjście poza Polskę"

Federacja KSW chciałaby pobić rekord organizacji gal w 2021 r. - Bardzo bym sobie życzył, byśmy w tym roku zadebiutowali w Niemczech - mówi Martin Lewandowski, współwłaściciel organizacji.

W ostatni weekend stycznia odbyła się gala KSW 58, na której w walce wieczoru Szymon Kołecki pokonał Martina Zawadę, a Salahdine Parnasse stracił pas mistrzowski w wadze piórkowej na rzecz Daniela Torresa (nokaut w pierwszej rundzie). Kolejne wydarzenie zaplanowane jest na marzec. Jak się okazuje, to dopiero początek planów polskiej organizacji na najbliższy rok. 

Zobacz wideo Tomasz Drwal wrócił do KSW. "Jego nazwisko już tak nie elektryzuje fanów jak kiedyś"

- Zamierzamy w tym roku zorganizować rekordową liczbę gal. Plan jest na osiem, a być może uda się zrobić ich dziewięć. Jeżeli świat się nam otworzy, to planujemy też wyjść poza Polskę. Mamy kilka krajów, do których chcielibyśmy powrócić i jeden kraj, który chcielibyśmy otworzyć jako nasz nowy kierunek- zapowiedział w rozmowie z "Polsatem Sport" współwłaściciel KSW, Martin Lewandowski.

KSW w nowym formacie! "Plan był już rozpisany w 2020 roku"

W przeszłości KSW kilkukrotnie organizowało gale MMA poza granicami kraju, m.in. w Wielkiej Brytanii czy Chorwacji. - Chcemy wrócić do Anglii i Chorwacji. Bardzo bym sobie życzył, żebyśmy zadebiutowali w Niemczech. Powiem szczerze, że taki plan debiutu był już rozpisany w 2020 r., ale sytuacja to uniemożliwiła - dodał współwłaściciel organizacji.

KSW zadebiutowało w Anglii w trakcie gali KSW 32, która odbyła się w październiku 2015 r. na Wembley Arenie (Road to Wembley). Dwa lata później organizacja zawitała do Dublina na 2Arenę, a trzy lata później odbyło się KSW 45 zatytułowane The Return to Wembley. Trzecią, jubileuszową galę w Anglii (KSW 50), zorganizowano we wrześniu 2019 r. Na Bałkanach z kolei organizacja pojawiła się w listopadzie 2019 r.  podczas KSW 51.

- Całą kartę walk do końca 2021 r. mamy rozpisaną już precyzyjnie - przyznał Martin Lewandowski, zaznaczając, że władze KSW rozpoczęły już pracę nad planowaniem kolejnych lat. - Problem polega na tym, że z jednej strony mamy scenariusz "A", ale musimy mieć też scenariusz "B", bo wszystko może się wydarzyć. Jak nie u nas, to u sąsiadów. Ściąganie i kontraktowanie zawodników to w dobie pandemii prawdziwe kombinacje alpejskie - dodał Lewandowski. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.