Szpilce nic się nie stało, ale tak nieodpowiedzialny sposób morsowania mógł się dla niego skończyć nawet utonięciem. Bokser miał dużo szczęścia, bo gdy przebywał pod lodem, mógł doznać szoku termicznego i stracić orientację. Skoczył do wody bez liny.
Sytuacja od razu została negatywnie odebrana przez obserwujących jego profile. "To jest kompletny brak odpowiedzialności", "Głupota to mało powiedziane", "Jak zwykle musisz robić jak wszyscy, ale zawsze dodać swój pierwiastek głupoty" - to tylko niektóre z komentarzy.
Sam Szpilka odniósł się do zdarzenia pod wpisem dziennikarza weszlo.com, Krzysztofa Stanowskiego. "Jeśli koniecznie chcecie morsować, nie róbcie tego, jak Artur Szpilka. I nie pozwalajcie swoim znajomym tak robić. Chyba że lubicie chodzić na pogrzeby" - napisał Stanowski. "To prawda" - odpisał Szpilka.
Szpilka zakończył właśnie zimowy obóz przygotowawczy w Szklarskiej Porębie. Ostatnią dotychczasową walkę bokserską stoczył w marcu zeszłego roku, gdy po kontrowersyjnym werdykcie pokonał Sergieja Radczenkę. Teraz Ukrainiec chciałby rewanżu, który od dłuższego czasu zapowiada także jego rywal. Dla Szpilki mógłby to być jednocześnie ostatni bokserski pojedynek przed ewentualnym przejściem do MMA.