"Diablo" Włodarczyk trafił na pięć miesięcy do aresztu z powodu złamania sadowego zakazu dot. poruszania się pojazdami mechanicznymi. - Krzysiek miał sądowy zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi. Złamał go i teraz musi swoje odsiedzieć. Trafił do aresztu na warszawskim Służewcu w ostatni piątek - powiedział "Super Expressowi" Andrzej Wasilewski.
Ta sama gazeta ujawniła kulisy jego odsiadki. - W więzieniu nie ma warunków do trenowania. Może robić pompki, przysiady, ale to wszystko. Do tego dieta - nie jest to przecież lokal, w którym dają dobrze zjeść. Musi to Krzysiek przetrzymać. Trzymam kciuki, by wrócił na odpowiednie tory - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Paweł Skrzecz.
Dziennikarze gazety podali również, jak wyglądał jadłospis pięściarza za kratkami 21 stycznia. "SE" informuje, że Włodarczyk miał trzy posiłki w ciągu dnia. Na śniadanie i kolacje zaserwowano mu herbatę, kawę, chleb, margarynę oraz 100 gramów konserwy mięsnej lub pasztet. Jak dla zawodowego pięściarza niewiele, jednak obiad prezentuje się już znacznie lepiej - czytamy na łamach "SE". Obiad składał się za to z dwóch dań. Na pierwsze zupa ogórkowa, a drugie fasolka po bretońsku z mięsem i gotowanymi ziemniakami z koperkami (do picia herbata) - dodają dziennikarze.
Taki jadłospis sprawia, że "Diablo" nie będzie miał problemów, aby utrzymać efekt diety. W wadze junior ciężkiej limit to 90,7 kg. - Pogodził się z karą i grzecznie odsiaduje wyrok. Powiedział mi, że mu się tam strasznie nudzi, ale dużo czyta, trenuje, ma także czas na przemyślenia - oznajmił w "SE" Andrzej Wasilewski.
Tydzień temu promotor Włodarczyka zdradził na łamach portalu WP SportoweFakty, że pięściarz będzie prosił sąd o złagodzenie kary. - Chcemy poprosić sąd o zapoznanie się ze sprawą. Krzysztof chce poprosić sąd o to, by przynajmniej część kary mógł odbywać w trybie dozoru elektronicznego, co pozwoliłoby mu trenować, zarobkować i tak dalej. Podkreślam, że żadnych nacisków na sąd nie zamierzamy czynić, bo to jest jego absolutnie suwerenna decyzja. Zdecydowanie gdzieś się łudzimy i liczymy na takie rozwiązanie - mówił Andrzej Wasilewski w rozmowie z WP SportoweFakty.
Ostatni raz w ringu Włodarczyk był widziany w listopadzie 2019 roku, gdy na gali w Zakopanem pokonał na punkty Taylora Mabikę. 39-latek to jeden z najlepszych polskich pięściarzy w XXI wieku. W latach 2010-14 był mistrzem świata wagi półciężkiej federacji WBC. A już w 2006 roku pokonał Steve'a Cunninghama i zdobył pas IBF. Szacunek kibiców zyskał m.in. w walkach z Rachimem Czakijewem i Dannym Greenem, gdzie przegrywał na punkty, ale ostatecznie - dzięki sile swoich pojedynczych ciosów - potrafił odwrócić losy pojedynków.