Po niedawnej walce Mike Tyson - Roy Jones Jr. pojawiło się wiele zapytań na temat przyszłości Andrzeja Gołoty. Czy były polski bokser także mógłby wrócić na ring? A może pojawiłby się na jednej z gal Fame MMA?
- Zobaczymy, jakie będą możliwości! Do tej pory nie przyszło nam to do głowy, ale jak to mówią "sky is the limit" (niebo jest sufitem - przyp. red.). Jeżeli byłyby chęci, byłaby opcja porozumienia i znalezienia wspólnej płaszczyzny finansowej, FAME MMA byłoby tym jak najbardziej zainteresowane - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Krzysztof Rozpara, szef FAME MMA.
Jednak Gołota na takiej gali nie walczyłby w ramach MMA, a co najwyżej w pojedynku bokserskim. Rozpara zdradza, że takich walk planuje jak najwięcej. - FAME MMA nie zamyka się wyłącznie na MMA. Bardzo mocno rozważamy zwiększenie liczby walk w innych formułach, zwłaszcza w boksie. Kogoś, kto nie miał do czynienia ze sportami walki, łatwiej do takiej walki przygotować, jest też mniej kontuzyjny - dodaje.
Chwilę później dodaje: - Naprawdę mógłbym wyjść do walki z Tysonem. Nie ma problemu. Tylko musiałbym dwa miesiące potrenować - mówi nam Gołota. - A nie wiem, czy bym wytrzymał taki trening. To jest pytanie - śmieje się po chwili. - Ale jestem zdrowy - mówi poważnie.
Gołota zakończył karierę sześć lat temu.