- Jestem lojalny. Mnie żadne kontrakty by nie zatrzymały, dlatego mi żadne kontrakty nie są potrzebne. Jeżeli mówię: "Tak, jestem", to pracuje z jednymi. Nie idę do innej federacji. Kiedyś coś im obiecałem, że z nimi będę współpracował do samego końca i tak jest. Oczywiście, że miałem sporo propozycji w Polsce to z jednej federacji, to z drugiej, ale mówiłem nie. Trzeba mieć jakiś kręgosłup i swoje zasady. Jak zaczniesz je łamać i pluć na tych, z którymi Ci się dobrze pracowało, to dla mnie szkoda języka strzępić - powiedział Mariusz Pudzianowski w programie "Jazda z Wujaszkiem" na kanale YouTube
Mariusz Pudzianowski w KSW występuje od 2009 roku. W trakcie rozmowy poruszono temat odejścia do innej federacji, np. nowo powstałej Genesis, w której walki odbywają się na gołe pięści. Legendarny Pudzian nie zostawia jednak wątpliwości i oznajmia, na jakich warunkach współpracuje z Konfrontacją Sztuk Walki.
- Masz jakieś zasady i się nimi kierujesz, a nie jak chorągiewka, jak ci zawieje. Dzisiaj w lewo, jutro w prawo. Czasami się za to obrywa, ale cóż... tak musi być. Albo masz zasady, kręgosłup jakiś i masz jaja, idziesz w tym kierunku. Albo po prostu tak, jak ci zawieje, bo dadzą tysiąc więcej czy sto tysięcy więcej. To są tylko pieniądze, a zasady to są zasady - dodaje zawodnik KSW.
- Będąc mistrzem w jednej dziedzinie, chciałoby się dojść do pasa w KSW. Jeżeli organizm pozwoli, to na pewno będę wam dostarczał emocji. Zobaczymy. Jeżeli kontuzji nie będzie i czas na wszystko pozwoli, to kilka walk stoczę, ale czy to będą dwie czy to będą trzy, czy to będzie jedna, trudno określić. Czasy są, jakie są. Na dzień dzisiejszy prawdopodobnie mam bić się w grudniu. Ale nie wiadomo - dodał Pudzian.
Utytułowany strongman opowiedział o swoim udziale w sportach walki. Poruszono temat motywacji, najbliższej walki, a także spodziewanego końca zawodowej kariery. Na ten moment 43-latek przyznał, że MMA jest dla niego zabawą.
- Zgadza się. Nazywam to bardziej zabawą, bo mój koniec pomalutku się zbliża. Jest pewien wiek na robienie sportu zawodowego i wyników, a potem można z tego sportu korzystać, bawić się. Trenował na pewno będę do końca życia, ale nie chcę tego robić wyczynowo. Chce zacząć żyć i korzystać z tego, co mam za plecami zbudowane - powiedział o walkach MMA Pudzianowski.
Mariusz Pudzianowski (14-7) ostatnią walkę stoczył podczas KSW 51. W Zagrzebiu znokautował Erko Juna w 2. rundzie. Wciąż nie wiadomo kto mógłby zostać kolejnym przeciwnikiem 43-letniego zawodnika MMA. Jednak jak sam przyznał: "Jesteśmy zawodowymi sportowcami, a nie amatorami. To jest kwestia dogadania".