Artur Sowiński na KSW 57 wystąpi dla polskiej federacji po raz 20! Mieszkaniec Radzionkowa zadebiutował w organizacji na KSW 14 we wrześniu 2010 roku, kiedy to zmierzył się z Dannym van Bergenem. Choć pierwszego starcia w KSW nie wspomina najlepiej, to potem przyszła seria trzech wygranych, którą zwieńczył niezapomniany nokaut na Macieju Jewtuszce. Później zawodnik Silesian Cage Club przeniósł się do dywizji piórkowej i tam sięgnął po pas w starciu z Kleberem Koike Erbstem na gali KSW 33. Ostatnio Sowiński notuje ponownie znakomite wyniki i po raz pierwszy od 2011 wygrał dwa starcia z rzędu przez nokaut. 33-latek posłał na deski wysokim kopnięciem Viniciusa Bohrera, a Gracjana Szadzińskiego odprawił ciosami. Teraz czas na na kolejne trudne starcie.
W karierze Borysa Mańkowskiego można znaleźć kilka podobnych punktów. „Diabeł Tasmański" również debiutował na gali KSW 14 i także przegrał pierwsze starcie. Następnie przyszła zmiana kategorii wagowej i pas zabrany z rąk Aslambeka Saidova, ale w tym przypadku w dywizji półśredniej. Poznaniak w 2019 roku zdecydował się na powrót do kategorii lekkiej i jak na razie wygrał dwa pojedynki z rzędu. Wiecznie uśmiechnięty reprezentant Czerwonego Smoka na gali KSW 51 w Chorwacji udusił anakondą Vaso Bakocevicia, a podczas KSW 53 po wyrównanym i emocjonującym pojedynku wypunktował Marcina Wrzoska.