Pojedynek 240 kg bloger vs 63 kg kobieta wywołał burzę. "Haniebna. Obrzydliwa. Bezdenna"

To była chyba najbardziej absurdalna walka w tym roku. Grigorij Czistiakow, internetowy bloger, który waży 240 kg, zmierzył się z ważącą 63 kg Dariną Madziuk. Pojedynek wywołał wiele kontrowersji.
Zobacz wideo Saleta: Najman jest tchórzem i szkodnikiem. Powinien być wykluczony

Walka podczas rosyjskiego Fame MMA między blogerem ważącym 240 kg a kobietą wagi koguciej (64 kg) wywołała wiele kontrowersji. Zniesmaczony jest były zawodnik sztuk walki, dziś znany sędzia UFC Marc Goddard. - Z tym mamy do czynienia w 2020 roku. Z tym właśnie walczymy, ponieważ podobieństwa i negatywne konotacje są tworzone cały czas. Dla osób postronnych i krytyków to MMA. Haniebny. Obrzydliwy. Bezdenny - napisał Goddard.

W oktagonie Darina Madziuk rywalizowała z Grigorjim Czistiakowem. I choć Rosjanka była lżejsza o 177 kg, zdołała odnieść zwycięstwo. Przeciwnik liczył, że przygniecie ją swoją masą, ale ta taktyka okazała się nieudana. Madziuk początkowo głównie uciekała po oktagonie, ale gdy Czistiakow zaczął się męczyć, zdołała go przewrócić i wyprowadzić tyle ciosów, tzw. młotków, że otyła gwiazda internetu przegrała. Tu można zobaczyć prawdopodobnie najbardziej absurdalną walkę roku:

Bloger zapowiedział poprawę

- Po tej walce zacznę aktywnie trenować - powiedział pokonany Czistiakow. - Postaram się prowadzić zdrowszy tryb życia. Blogger Nastya Tuki-Tuk będzie moim trenerem - dodał. Następnie, przeżywając swoją porażkę, powiedział: "Stało się. Uderzyła mnie mocno i upadłem. Położyłem się na plecach i nie wiedziałem co robić."

- Sporty walki nieustannie ewoluują, choć patrząc na niektóre nowe dyscypliny trudno nie oprzeć się wrażeniu, że raczej cofamy się w czasie. Kilka lat temu David Feldman, były amerykański pięściarz, założył organizację Bare Knuckle Fighting Championship, dzięki czemu walki na gołe pięści wróciły w USA po raz pierwszy od 1889 roku. Moda na hardkorowe walki trafiła też do Polski, gdzie zadebiutowały już trzy federacje: Wotore, Gromda i Genesis. Na rosyjskich galach sportów walki również dużo eksperymentują. Niedawno zorganizowali walki, które mają być hołdem dla starożytnej Sparty. Kilka dni temu, podczas gali "Our Business" znowu zszokowali świat - napisał Antoni Partum z portalu Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.