Jan Błachowicz zdobył tytuł mistrza UFC w wadze półciężkiej po tym, jak znokautował Dominicka Reyesa podczas gali UFC 253 w Abu Zabi. Kolejnym rywalem Polaka będzie obecny mistrz w wadze średniej, Israel Adesanya. Polski zawodnik MMA zdradził jednak, że Nigeryjczyk musi zaakceptować odpowiedni termin walki.
- To nie jest tak, że Adesanya powie, że chce walczyć ze mną, a ja rzucę wszystko i się zgodzę. Jeśli będzie mu odpowiadał termin marcowy, to jestem otwarty na ten pojedynek. Jednak do jego finalizacji jeszcze daleka droga. Rozmowy nie są zaawansowane. Trzeba uzgodnić wszystkie szczegóły, a wymieniliśmy dopiero parę wiadomości - powiedział Jan Błachowicz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym"
Janowi Błachowiczowi zależy na walce wiosną 2021 roku, ponieważ obecnie przygotowuje się do narodzin swojego dziecka. - Będę musiał odnaleźć się w nowej sytuacji. Marzec jest dla mnie jedynym sensownym terminem. Teoretycznie mogę walczyć wcześniej, ale po prostu nie będę dobrze przygotowany. Nie chodzi o to, by robić coś za wszelką cenę. Do pojedynku muszę być gotowy w stu procentach. Poza tym widzimy, co dzieje się w kraju. Nikt nie wie, czy nie zostanie wprowadzony kolejny lockdown, a wtedy może nie być gdzie trenować - powiedział "Cieszyński Książę".
Dana White nie zabrał jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie terminu zaproponowanego przez Jana Błachowicza. Prezydent UFC jest świadomy natomiast wartości medialnej walki między oboma zawodnikami MMA.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!