Nurmagomiedow w drugiej rundzie walki ciągle skracał dystansu i atakował wszystkimi technikami. Aż w końcu przewrócił rywala i duszeniem trójkątnym sprawił, że Gaethje, tymczasowy mistrz wagi lekkiej, odklepał. Zrobiło się niebezpiecznie, bo sędzia początkowo tego nie zauważył. Amerykanin stracił przytomność, ale na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Gaethje przegrał dopiero trzecią walkę w karierze (22-3). Z kolei dla Nurmagomiedowa była to 29. wygrana z rzędu.
32-latek pozostanie niepokonany. Po walce ogłosił decyzję o zakończeniu kariery. Wcześniej wzruszony zaczął płakać i padł na ring. Gdy Gaethje doszedł do siebie, podszedł do wciąż bardzo poruszonego Nurmagomiedowa i zaczął go pocieszać.
- To była moja ostatnia walka. Dałem słowo mojej mamie, że kończę. A ja dotrzymuje słowa. Myślę, że zasłużyłem na odpoczynek - powiedział po walce. Trzeba pamiętać, że kilka miesięcy temu w wyniku komplikacji po koronawirusie i zawale zmarł ojciec Chabiba, który zarazem był jego trenerem. Nurmagomiedow junior bardzo to przeżył. I choć w sportach walki "kończę karierę" często oznacza "zaraz wracam", to w tym przypadku można sądzić, że to faktycznie koniec pięknej przygody reprezentanta Rosji.
Przeczytaj także: