- Powiedziałem Jankowi Błachowiczowi, że na jego walkę ubiorę się w garnitur - zdradził Artur Szpilka w rozmowie ze Sport.pl. I jak zapowiedział, tak zrobił. W nocy z soboty na niedzielę, choć nie był gościem w żadnym studiu, założył garnitur i oglądał przed telewizorem walkę Polaka o mistrzowski pas UFC.
A przy tym bardzo się ekscytował. - Lecimy, Jano. Ale będą grzmoty - zapowiadał Szpilka. I grzmoty faktycznie były. - Brawo! Dawaj, dawaj! Jeeeest! - wrzeszczał przed ekranem telewizora, kiedy Błachowicz mocnym lewym sierpowym powalił Reyesa na deski. - Ja pierniczę, Jano, ty skurczybyku! Jestem taki szczęśliwy. Mamy mistrza UFC, pięknie k..., pięknie! - dodawał później Szpilka ze łzami w oczach w relacji na Instagramie.
- Zrobiłem swoją robotę. Przyszedłem, wykonałem i wracam - powiedział z wrodzoną skromnością Błachowicz, który w niedzielę nad ranem polskiego czasu został pierwszym polskim mistrzem UFC. - Mam w głowie teraz tylko jednego rywala. Jon Jones, gdzie jesteś? Nie uciekaj, ja tu jestem. Tak to robimy w Polsce, czekam na ciebie - dodał polski wojownik, wyzywając do walki legendę UFC - mistrza wagi półciężkiej, który zwakował pas i przeszedł do kategorii ciężkiej, dzięki czemu Błachowicz walczył z Reyesem o tytuł mistrzowski.
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .