Tomasz Adamek ostatnią walkę stoczył dwa lata temu, gdy przegrał z Jarrellem Millerem. To wtedy zapowiedział zakończenie kariery. Jak to jednak często bywa w jego przypadku [teoretycznie pożegnalnych walk toczył już kilka], ostatnia walka, tą ostatnią wcale nie była. Wszystko wskazuje na to, że 43-latek w przyszłym roku ponownie pojawi się na ringu.
- To ma być tylko i wyłącznie pożegnanie, występ dla show. I na takie coś ja się piszę. Bo jeśli Tomek Adamek liczy, że będzie się z kimś bił, to dla mnie jest to nierealne. I jeszcze jedno: pieniądze, które zarobi, musi przeznaczyć na jakiś cel charytatywny. A jeśli on będzie chciał zrobić na tym jakiś biznes, to w sekundzie wypiszę się z tego przedsięwzięcia - mówi w rozmowie z Interią Ziggy Rozalski, wieloletni doradca "Górala", a wcześniej również Andrzeja Gołoty.
Pożegnalny występ Adamka miałby się odbyć na przełomie maja, czerwca i lipca. Na ten moment trwają wstępne rozmowy z przedstawicielami Polsatu.
Obchodzący wkrótce 44. urodziny Adamek po trzech zwycięstwach doczekał się ostatniej poważnej szansy i dużej walki. Dwa lata temu przegrał jednak już w drugiej rundzie po ciosach cięższego o 41 kilogramów Jarrella Millera.
Pięściarz z Gilowic był mistrzem świata federacji WBC wagi półciężkiej w latach 2005-07 oraz championem IBF kategorii junior ciężkiej w latach 2008-09. Potem w debiucie w wadze ciężkiej pokonał przez TKO w piątym starciu dawnego kolegę i inną legendę polskiego boksu, Andrzeja Gołotę.
Więcej o boksie przeczytasz na bokser.org
Przeczytaj także: