Na ten debiut czekało całe środowisko sportów walki w Polsce. Izu Ugonoh udanie rozprawił się z rywalem, który w przeszłości miał być rywalem m.in Mariusza Pudzianowskiego.
Przez pierwsze dwie minuty obaj zawodnicy sprawnie badali się w ringu i uważali, by nie popełnić żadnego błędu. Aktywniejszy i szybszy był zdecydowanie Izu Ugonoh. Domingos był spokojny i chciał prawdopodobnie rozeznać się w umiejętnościach polskiego zawodnika.
W pewnym momencie niskie kopnięcie Ugonoha zostało jednak przechwycone przez rywala. Domingos sprowadził Polaka do parteru, ale ten pokazał, że dobrze odrobił lekcję z zapasów i po chwili zaczął zasypywać rywala ciosami młotkowymi. Domingos w pewnym momencie złapał się za udo i nie był w stanie dalej walczyć. Zawodnik zwijał się z bólu i pomóc musieli mu ratownicy medyczni, który wyprowadzili go z oktagonu. - Doszło prawdopodobnie do kontuzji po jednym z moich kopnięć - powiedział Ugonoh w rozmowie po walce.
Przeczytaj także: