Ion Grigore nie zdążył się nawet dobrze przyjrzeć swojemu rywalowi, bo Michał Andryszak znokautował go pierwszym wyprowadzonym przez siebie kopnięciem na głowę, już w dziewiątej sekundzie pierwszej rundy. 42-letni Rumun nie był w stanie podnieść się z maty przez kilka minut, tak ciężki to był nokaut w wykonaniu Polaka. Zresztą, sami zobaczcie:
To ważne zwycięstwo Andryszaka, bo pierwsze od grudnia 2017 roku, gdy pokonał byłego mistrza KSW Fernando Rodriguesa. Następnie "Longer" przegrał dwie walki w KSW. Najpierw z Philem De Friesem (obecny mistrz wagi ciężkiej) oraz z Luisem Henrique. Później Andryszak miał kłopoty zdrowotne, ale wygląda na to, że już są za nim.
Po piątkowej gali Paweł Kowalik, menedżer zawodnika i założyciel RWC, zapowiedział, że Polak może wrócić do KSW.