Według Borka Szpilka ma mieć do stoczenia jeszcze jedną walkę bokserską. Jednocześnie zaprzeczył doniesieniom o ewentualnym występie zawodnika na gali MB Promotions. - Nie rozważam na razie takiego tematu - zapewnił w rozmowie z Marcinem Najmanem w programie "Mocne Uderzenie". - Wiem, że bardzo mocno w tej chwili naciska KSW, żeby Artur jak najszybciej zdecydował się na transfer do MMA - zdradził dziennikarz "Kanału Sportowego", a wcześniej Polsatu.
- Nie ma co ukrywać. Mariusz Pudzianowski jest bliżej niż dalej końca kariery, Mamed Chalidow ma 40 lat i pewnie jeszcze chwilę powalczy. KSW będzie potrzebowało nowych, rozpoznawalnych bohaterów i widzą w Arturze niewykorzystany potencjał medialny - ocenił Mateusz Borek.
Niedawno Szpilka potwierdził rozstanie z dotychczasowym menedżerem Andrzejem Wasilewskim. Bokser dodawał, że jest trzech kandydatów na rywali na jego pożegnalną walką w barwach Knockout Promotions, ale nie zdradził, o kogo może chodzić. Możemy się jedynie domyślać, że jednym z nich jest Siergiej Radczenko, który chętnie by się zrewanżował Polakowi. Możliwe także, że jeśli Szpilka przegra najbliższy pojedynek, to - podobnie jak Izu Ugonoh - poszuka szczęścia w KSW.
- Jeżeli będzie chciał walczyć tylko dla pieniędzy, to nie wiem, czy to będzie KSW, czy może FAME MMA. Wydaje mi się, że w tych dziwnych czasach, w których przyszło nam żyć, to właśnie Fame MMA ma większą przyszłość biznesową niż KSW - przyznał Wasilewski cytowany przez sportowefakty.wp.pl
Przeczytaj także: