Wielki powrót do klatki po pięciu latach przerwy! Drwal wykończył rywala

Tomasz Drwal w wielkim stylu powrócił do klatki po pięciu latach przerwy. Serią ciosów w parterze wykończył Łukasza Bińkowskiego. - Potrzebuję jeszcze kilku walk, by walczyć z takimi gośćmi jak Materla czy Chalidow - powiedział po walce.

Gala KSW 53 jest zupełnie inna, niż pierwotnie planowali organizatorzy, bo nie w Atlas Arenie w Łodzi, a w studiu telewizyjnym. Ogląda ją na żywo tylko 150 osób. Wszystko przez pandemię koronawirusa. Szczególnie ciekawie zapowiadają się walki Borysa Mańkowskiego z Marcinem Wrzoskiem oraz Mateusza Gamrota z Normanem Parkem.

Zobacz wideo Kulisy walki Mateusza Masternaka. "Zawsze go proszę, by walczył w miarę bezpiecznie"

Choć początek walki wskazywał na Łukasza Bińkowskiego, Tomasz Drwal przejmował inicjatywę z każdą kolejną minutą. Gdy już wydostał się z parteru, zaczął zaznaczać swoją przewagę. Od początku 2. rundy zajął pozycję na górze i serią ciosów młotkowych pewnie wykończył swojego rywala, wygrywając swoją pierwszą walkę po 5-letniej przerwie od pojedynków w klatce.

 - Chciałem walczyć w tej walce świadomie. Trochę zeszło ciśnienie. Byłem nastawiony na bicie w drugiej rundzie. Potrzebuję jeszcze kilku walk, by walczyć z takimi gośćmi jak Michał Materla czy Mamed Chalidow - powiedział po walce Drwal.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.