Jeśli ktoś spodziewał się szarpaniny, mógł poczuć się rozczarowany. Bo to nie była uliczna bitka, tylko bardzo poukładana, techniczna walka. Obie zawodniczki zaczęły bardzo spokojnie. Od początku kontrolowały dystans. Dopiero po dwóch minutach weszły w zwarcie. Na plecach wylądowała wtedy Karolina Sobek. I chwilę później poddała walkę, bo efektowną dźwignię na nogach założyła jej Klaudia Syguła.
Nie było krwi, ale za to po walce polały się łzy zwycięstwa Syguły, która zapowiedziała, że chce kontynuować walki na gołe pięści. Podobnie Sobek, która przyjęła starcie zaledwie kilka dni przed galą. Pierwotnie Syguła miała bowiem zmierzyć się z Izabelą Badurek, ale ta ostatecznie zrezygnowała z udziału w Wotore II, gdzie starcie Syguły z Sobek było historyczne, bo to była pierwsza walka kobiet w Polsce na gołe pięści.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a