Odnaleziono ciało Shada Gasparda. 39-latek zginął jak bohater

W środę odnaleziono ciało byłego zawodnika WWE Shada Gasparda. Departament policji w Los Angeles potwierdził, że 39-latek zginął po tym, gdy ratując swojego syna porwała go silna fala.

Była gwiazda WWE Shad Gaspard wraz z synem udał się na nową plażę Venice Beach w Kalifornii. W trakcie kąpieli grupę ludzi ściągnął silny prąd wsteczny. Ratownikom udało się uratować 10-letniego syna byłego wrestlera. Od niedzieli trwały poszukiwania mężczyzny, którego porwała druga fala.

Zobacz wideo "To przykre, że Tyson po 50-tce musi jeszcze boksować"

Shad Gaspard kazał ratownikom zająć się swoim synem, dlatego udało się uratować 10-latka - informuje "TMZ Sport". Tuż po tym kolejna fala ściągnęła byłego zawodnika WWE i to był ostatni raz, gdy go widziano. Moment zanurzenia 39-latka widział jeden z ratowników biorących udział w akcji ratunkowej. 

W środę, w godzinach nocnych na plaży w Los Angeles jeden z przechodniów zauważył ciało mężczyzny, pasujące do opisu Gasparda. Jak donosi "The Sun", departament policji w Los Angeles potwierdził, że należało do 39-latka,a rodzinę powiadomiono o śmierci byłego zawodnika WWE.

Shad Gaspard swoją przygodę z wrestlingiem rozpoczął w 2002 roku. Najbardziej znany jest z grupy Cryme Tyme tworzonej z Jaysonem Paulem. Po zakończeniu kariery w WWE 39-latek przeszedł do branży filmowej. 

Jayson Paul nie był w stanie rozmawiać po tym, gdy dowiedział się o śmierci Gasparda. - On nie może nawet nic mówić. Jest tak odrętwiały. Spędził z nim połowę swojego życia, nazywali się braćmi. Ta śmierć naprawdę nim wstrząsnęła - powiedziała matka Jaysona, Carol Paul, w rozmowie z "The Sun".

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.