Do walki Krzysztofa Jotko miało dojść trzy razy, ale ze względu na pandemię koronawirusa za każdym razem była przekładana. Ostatecznie udało się przeprowadzić zamkniętą galę w Jacksonville, na której Polak odniósł swoje trzecie zwycięstwo z rzędu w UFC. To niezwykle ważna wygrana, bo rywal Jotki również miał w swoim rekordzie dwa zwycięstwa z rzędu.
Polak zapowiadał, że tym razem będzie chciał znokautować swojego rywala, bo tak spektakularnych zakończeń walk brakuje w jego CV. Niestety, tym razem znowu się nie udało, bo Anders świetnie prezentował się w stójce i potrafił mocno odpowiedzieć Jotce. Właściwie każda runda zaczynała się tak, że Anders chciał skracać dystans i atakować Polaka mocnymi uderzeniami. Kilka razy próbował także sprowadzić Jotkę do parteru, ale nasz zawodnik słynie ze znakomitej obrony przed obaleniami i ani razu nie dał się zaskoczyć. Polak był dużo skuteczniejszy i po trzech rundach sędziowie orzekli zwycięstwo naszego wojownika.
Sędziowie punktowali 30-27, 2x 29-28 dla Krzysztofa Jotki. Później Polak mógł świętować, a zrobił to w następujący sposób:
Przeczytaj także: