Piotr Walawski (8-5-1) w programie "Tylko Jeden" [reality show organizowany przez KSW i telewizję Polsat] pokonał jednogłośną decyzją sędziów Pawła Kiełka. Dzięki czemu awansował do półfinału turnieju, gdzie zmierzył się z Adrianem Bartosińskim. Dwie rundy były wyrównane, ale w trzeciej przegrał przez nokaut. Tuż po walce był tak wycieńczony, że zwymiotował na matę. Jego zachowanie skomentował na Twitterze Łukasz Jurkowski (17-11).
- Rzyganie po dwóch trzyminutowych rundach? Chłopaki...stary dziad walczył trzy walki jednego wieczoru a nie trzy rundy - napisał Juras.
- Niedzielna rozkminka: krytykuje się rzyganie w klatce po ciężkiej walce, podczas gdy nie wychodzi się do drugiej rundy bo mostek boli. Męczycie o odpowiedź to macie - odpowiedział mu Walawski. Młody zawodnik odniósł się do starcia Jurkowskiego z Martinem Zawadą na gali KSW 42, gdzie Juras nie wyszedł do drugiej rundy ze względu na pęknięty mostek.
- Mostek połamany przez Bartosza Fabińskiego i Daniela Omielańczuka na sparingach przed walką. Życzę ci chłopcze, abyś kiedykolwiek miał możliwość sparować z takimi asami i życzę, aby mimo tego co pokazałeś w programie, zrobił karierę i miał szansę wyjść do walki w KSW, tak jak ja to robię od 2004 roku. Chciałeś być złośliwy? Źle znosisz krytykę? Może lepiej zabrać się do pracy niż szukać fejmu moją osobą. Pokora. Słowo klucz. Także do pracy i zapytaj trenerów Marcina Wrzoska i Łukasza Zaborowskiego, czy to było potrzebne. Powodzenia - odpowiedział Jurkowski na swoim Instagramie.
Juras w 2011 roku zakończył karierę, ale po sześciu latach przerwy ją wznowił. Od tego czasu stoczył trzy walki. Na PGE Narodowym pokonał na punkty Thierry'ego Sokoudjou, a następnie przegrał z Martinem Zawadą, bo ze względu na pęknięty mostek nie był w stanie kontynuować walki. W kwietniu 2019 roku rywalem Jurkowskiego był Stjepan Bekavac, ale Chorwat już na początku pojedynku odniósł kontuzję i musiał się poddać. Teraz spekuluje się, że mógłby zmierzyć się z Szymonem Kołeckim.