Lekarz wytłumaczył, skąd się wziął makabrycznie wyglądający krwiak Joanny Jędrzejczyk

Joanna Jędrzejczyk była o krok od odzyskania pasa UFC wagi słomkowej. Minimalnie - przez niejednogłośny werdykt sędziów - przegrała jednak z Chinką Weili Zhang na gali UFC 248. Pojedynek, który eksperci mieszanych sztuk walki określają jako jeden z najlepszych w historii kobiecego MMA, mógł jednak zaniepokoić kibiców. Jędrzejczyk walkę zakończyła z przerażająco wyglądającym krwiakiem na głowie.

"Szacunek dla Joanny. Co za walka! W kategorii najgorszego krwiaka, jakiego widziałem, to może przebić nawet Hasima Rahmana i Marka Homnicka” - napisał na twitterze Ariel Helwani, dziennikarz EPSN zajmujący się MMA. W ten sposób odniósł się do ogromnego krwiaka, jaki podczas walki zaczął pojawiać się na czole Jędrzejczyk, a po starciu był jeszcze większy. Polka podczas pojedynku z Weili Zhang, gdy szła do przodu, często opuszczała głowę. Sporo ciosów przyjmowała zatem na czoło. Ponieważ Chinka słynie z siły swego uderzenia, górna część twarzy Jędrzejczyk nie wyglądała dobrze.

Zobacz wideo Joanna Jędrzejczyk: Potrafię przyjąć krytykę, ale dzisiaj to już jest wręcz słowna agresja

Organizatorzy po konsultacji z lekarzami zwolnili zawodniczki z obowiązku pojawienia się na zaplanowanej po starciu konferencji prasowej. Obie panie od razu zostały przetransportowane do szpitala. Na szczęście badania nie wykazały u Jędrzejczyk ani jej rywalki żadnego poważniejszego urazu. Jak poinformował Helwani, gwiazdy gali UFC 248 zostały szybko wypisane ze szpitala.

Przerażająco wyglądająca kontuzja Jędrzejczyk

Jak to możliwe, skoro uraz Polki wyglądał tak makabrycznie? Wytłumaczył to Brian Sutterer, lekarz rezydent specjalizujący się w medycynie fizykalnej i rehabilitacji, który prowadzi kanał YouTube poświęcony kontuzjom sportowców.

Z racji na to, że liczne naczynia krwionośne są w przypadku czoła chronione jedynie przez cienką skórę, miejsce to jest niezwykle podatne na krwiaki i opuchlizny. Sutterer podkreślił, że każdy mocny cios doprowadza do miażdżenia naczyń o twardą czaszkę czoła (w przypadku brzucha czy nóg siła ciosów amortyzowana jest dodatkowo przez mięśnie czy tłuszcz). Taki krwiak bardzo szybko rozchodzi się po powierzchni czoła, mogąc nawet przejść w okolice oczu.

Jak leczono Jędrzejczyk?

Zdaniem lekarza uraz nie był poważny i w żadnym momencie nie zagrażał poważnie zdrowiu Jędrzejczyk. Do przerwania walki powinno dojść dopiero, jeśli opuchlizna ograniczyłaby znączaco Polce widoczność, a to nie miało miejsca. Sutterer dodał, że nie zdziwiło go to, że zawodniczka została szybko wypisana ze szpitala. Lekarze, by okiełznać opuchliznę, mogli ograniczyć się jedynie do okładów z lodem. Ewentualnie dokonali nacięcia na czole, aby pozbyć się nagromadzonej tam krwi.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.