Potworne męczarnie Polaka na gali UFC w Norfolk. Zła passa przełamana!

W nocy z soboty na niedzielę na gali UFC w Norfolk wystąpił Marcin Tybura (18-6, 7 KO, 6 SUB). Polak pokonał jednogłośną decyzją sędziów Siergieja Spivaka (10-2, 4 KO, 6 SUB) i przełamał złą passę dwóch porażek z rzędu.

Sędziowie nie mieli problemów z wypunktowaniem walki na korzyść Marcina Tybury, oceniając starcie następująco: 30-27, 30-27, 29-28. A tak przebieg walki relacjonował serwis InTheCage.pl.

Runda 1

Marcin Tybura z mocnym prawym cepem rozpoczął rundę. Był ruchliwy: balansował głową, starał się wywierać presję głównie ciosami. Potem do głosu doszedł Spivak, który starał się zepchnąć polskiego zawodnika na siatkę. Ale Tybura się nie dawał: sprytnie wracał na środek oktagonu. Zwarcie, wymiana, kilka dobrych ciosów Mołdawianina. Próba frontalnego kopnięcia w wykonaniu Tybury, który zszedł pod ciosem, zapiął klamrę i udanie sprowadził przeciwnika. Garda, kilka ciosów i krótkich łokci spadało na głowę mołdawskiego fightera. Mieszanie uderzeń z góry - to na głowę, to na żebra w wykonaniu Tybury. Spivak bezradny z pleców, zbierał ciosy od Polaka, który próbował go także podduszać lewym przedramieniem.

Zobacz wideo Błachowicz chce walki o pas UFC.

Runda 2

Zaczęła się od wymian w zwarciu. Spivak próbował zapinać klincz i na rozerwanie częstował Polaka ciosami prostymi. Tybura ponownie z wysokim kopnięciem. Po niecałej minucie ponownie spróbował obalenia rywala do parteru, choć jedyne, co zyskał, to dominująca pozycja w klinczu pod siatką. Kolana w tułów w wykonaniu polskiego zawodnika. Próba sprowadzenia, haczenia. Spivak starał się wyjść z niedogodnej pozycji i zerwać klincz z łokciem. Sędzia rozerwał uchwyt, gdyż w jego uznaniu nie działo się wystarczająco dużo. Stójka, ponowne próby wysokich kopnięć Tybury, kilka krótkich ciosów prostych mołdawskiego zawodnika. Ponowna próba obalenia w wykonaniu Polaka, klamra zapięta pod ciosem. Dobrze wykluczona prawa ręka Spivaka, kontrola nadgarstka rywala. Tybura wpięty za plecami przeciwnika. Kilka ciosów spadało na głowę Mołdawianina zepchniętego do głębokiej defensywy. Dwie sekundy przed końcem starcia Polak spróbował jeszcze przełożenia ręki pod brodą rywala, lecz zabrakło czasu na wykończenie akcji.

Runda 3

Spivak z kilkoma prawymi ciosami, coraz częściej dochodziły do głowy Polaka. Tybura z dwoma frontalnymi kopnięciami na tułów, po czym zanurkował pod ciosem i zepchnął przeciwnika do klinczu. Rozerwanie uchwytu z łokciem po stronie Spivaka. Mocno zmęczony Tybura ponownie starał się obalić rywala, choć tym razem czujniejszy Mołdawianin wybronił próbę. Kolejna nieprzygotowana próba sprowadzenia. Zapięty klincz przez chwilę, podbródkowe Polaka. Dwa dobre proste polskiego zawodnika. Kolejna próba zanurkowania do nóg rywala, Spivak zepchnięty pod siatkę. Wysokie wyniesienie i udane obalenie rywala! Tybura ponownie na górze w półgardzie, pracował krótkimi ciosami z góry.  Coraz więcej ciosów i łokci spadało na głowę Spivaka, czym Tybura wyraźnie zaakcentował końcówkę walki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.