Piotr Świerczewski pokonał rywala w debiucie w MMA! "To jest miejsce dla mnie"

Za nami druga edycja gali Free Fight Federation, gdzie celebryci próbują swoich sił w MMA. W walce wieczoru gali w Zielonej Górze 47-letni Piotr Świerczewski, były reprezentant Polski w piłce nożnej, pokonał na punkty Grega Collinsa, specjalistę od tuningowania samochodów.

Piotr Świerczewski to 70-krotny reprezentant Polski. Karierę piłkarską zakończył w 2010 roku. Grał we Francji, Anglii i Japonii. Próbował swoich sił także w trenerce, ale na razie zarzucił to zajęcie, bo skupił się na debiucie w MMA. W Zielonej Górze na gali Free Fight Federation II zmierzył się z Gregiem Collinsem, który brał udział w pierwszej edycji gali FFF. Specjalista od tuningowania samochodów przegrał wówczas na punkty z tancerzem - Rafałem „Tito” Krylą.

- Lubię wyzwania sportowe i adrenalinę. Dla mnie to lepsze, niż siedzenie w kasynie. Mam wielu kumpli, którzy się pogubili w kasynach. Ja też jestem chory, ale na sport. To mój narkotyk - mówił przed walką Świerczewski.

Świerczewski imponował spokojem od pierwszego gongu. Rozpoczął walkę od mocnego ciosu prawą ręką, po którym Collins się przewrócił. Następnie specjalista od tuningowania samochodów starał się wywrócić byłego piłkarza, ale Świerczewski dobrze się bronił, a nawet sam był bliski dopięcia duszenia gilotyną. O ile w pierwszej rundzie "Świrek' zdecydowanie przeważał, o tyle w drugim starciu lepsze wrażenie zrobił Collins, który miał dominującą pozycję w klinczu. W trzeciej rundzie były reprezentant Polski obijał wykroczną nogę rywala mocnymi niskimi kopnięciami. I co jakiś czas szukał uderzeń cepami na głowę Collinsa. Po trzech rundach sędziowie - zasłużenie - ogłosili zwycięstwo Świerczewskiego.

- Nie spodziewałem się, że Greg postawi tak trudne warunki. Myślałem, że będę więcej kopał, ale to Collins mnie często trafiał kopnięciami. To była wyrównana walką. Bardzo chciałbym podziękować mojemu teamowi i przyjaciołom. A co mnie czeka w przyszłości? Może rewanż z Collinsem - powiedział Świerczewski po walce.

I dodał: - Nie namawiam was koledzy [byli piłkarze] do wejścia do klatki. To jest miejsce dla mnie.

Co się działo w pozostałych walkach?

W kwadratowej klatce FFF zadebiutował także Dariusz Działek, znany jako DJ Decks. Producent muzyczny i były rugbysta jest znany przede wszystkim ze współpracy z raperem Peją. Rywalem 43-latka był Tomasz Słodkiewicz, kulturysta. DJ Decks zaimponował nie tylko świetną techniką, ale i siłą swoich ciosów. Działek momentami wręcz ośmieszał rywala w stójce. Sędzia musiał przerwać pojedynek już w pierwszej rundzie. 

Skrót walki możecie zobaczyć na portalu polsatsport.pl

Udany debiut w MMA zanotowała Karolina "Way of Blonde" Brzuszczyńska, która pokonała na punkty Patrycję "Lady Squat" Zahorską. Chociaż Brzuszczyńska - była dziennikarka portalu myfitness.pl a obecnie youtuberka - ma czarny pas w taekwondo, to prawie w ogóle nie korzystała z kopnięć. W pierwszej rundzie kontrolowała walkę w parterze, a kolejne dwie rundy obie panie spędziły w stójce, gdzie minimalnie lepsza okazała się Brzuszczyńska. Jej ciosy ważyły mniej niż rywalki, ale zadawała ich znacznie więcej. Publiczność była zachwycona walką, bo obie zawodniczki dały z siebie wszystko i imponowały walecznością. 

Kulisy walki Damiana Janikowskiego z Szymonem Kołeckim [WIDEO]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.