Saeideh Aletaha, Brytyjka irańskiego pochodzenia, została przewieziona do szpitala w Southampton, tuż po tym jak straciła przytomność w trakcie amatorskiej walki. Niestety lekarze nie byli jej w stanie uratować.
- Saeideh Aletaha była uroczą postacią o przepięknej duszy. Jej oddaniu temu sportowi najlepiej świadczą treningi na 110 procent intensywności i przejeżdżanie wielu mil każdego dnia na zajęcia. Znalazła swoje miejsce u nas zaledwie kilka miesięcy temu, ale już musiała rozstać się z nami i swoją rodziną. Będziemy tęsknić - czytamy w oficjalnym komunikacie Exile Gym, czyli klubu, w którym trenowała Brytyjka.
Sporty walki były dla zawodniczki jedynie pasją. Aletaha na co dzień zajmowała się studiami. 26-latka była na kierunku: wzornictwo przemysłowe.
W ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do śmieci na ringu. Dwa tygodnie temu zmarł pięściarz Dwight Ritchit. 27-latek zmarł po obrażeniach na treningu. W katalogu "ofiary śmiertelne" w bazie Boxrec będzie mieć numer 1114. Śmierć regularnie wygrywa z pięściarzami na ringu. I trudno będzie to zmienić. Więcej przeczytacie w wstrząsającym tekście Kacpra Sosnowskiego ze Sport.pl.