Tomasza Narkuna fani już dawno nie widzieli w jego naturalnej kategorii 93 kg. Ostatnio walczył bowiem w ciężkiej. Pokonał go tam Phil de Fries. Wcześniej Narkun odniósł dwa zwycięstwa z Mamedem Chalidowem w umownym limicie. Powrót do półciężkiej, którego stawką było zachowanie pasa, Narkun rozpoczął od zdecydowanych ataków. Trafił rywala kolanem w głowę. Potem ponowił tę technikę. Mysiala był w odwrocie, próbował kontrataków. W końcu w czwartej minucie Narkun prawym sierpowym położył rywala na deski. Ten próbował się jeszcze bronić, ale gdy chciał wstać wpadł w Gilotynę Narkuna. Po kilku sekundach i próbach wydostania się z tarapatów odklepał. Narkun jeszcze przez chwilę nie zwalniał uścisku. Zdecydowanym ruchem od leżącego Mysiali odciągnął go sędzia. Po przeciągnięciu techniki, która mogła być niebezpieczna dla rywala zwrócił Narkunowi uwagę. Polak już jednak cieszył się triumfu i czwartej udanej obrony pasa KSW w wadze półciężkiej.
W walce wieczoru o pas kategorii ciężkiej Phil de Fries pokonał Luis Henrique niejednogłośną decyzją sędziów (47-48,49-46,49-46)
Niecodzienne rozstrzygnięcie miała walka Damiana Janikowskiego. Polak zasypał Tony’ego Gilesa ciosami i wygrał przez werbalne poddanie rywala. W innych pojedynkach w Londynie Dricus Du Plessis pokonał Joiltona Santosa Lutterbacha przez TKO w 2. rundzie, a Aleksandra Rola była lepsza od Catherine Costigan. Również wygrała przez TKO w drugiej rundzie. Antonii Chmielewski zakończył karierę porażką z Jasonem Radcliffe (po decyzji sędziów), natomiast Norman Parke pokonał Marcina Wrzoska niejednogłośną decyzją sędziów (49-46,47-48,49-46).
Kolejna gala KSW odbędzie się 9 listopada w Zagrzebiu. Zawalczy na niej Mariusz Pudzianowski.
