KSW 50. Legenda polskiego MMA zakończyła karierę porażką!

Trwa KSW 50 w Londynie. Na jubileuszowej gali swą karierę porażką zakończyła jedna z legend polskiego MMA - Antonii Chmielewski. Tymczasem właściciele federacji ogłosili, że ich kolejna gala też odbędzie się za granicą. Po Wyspach Brytyjskich teraz chcą podbić Chorwację. Na bój w Zagrzebiu posłali Mariusza Pudzianowskiego.
Zobacz wideo

Trwa gala KSW 50 w Londynie. Jubileuszowa dla federacji impreza nie była szczęśliwa dla jednej z legend polskiego MMA i człowieka, który walczył na pierwszych galach KSW. 16-letnią karierę Antoniego Chmielewskiego zakończył Jason Radcliffe. Brytyjczyk wygrał przez decyzję sędziów. Polak mógł zakończyć walkę przed czasem w drugiej rundzie, kiedy po kopnięciu obsypał rywala ciosami, ale ten przetrwał atak. Biorąc pod uwagę, że na przestrzeni całego pojedynku to Radcliffe uderzał celniej, jego wygrana nie była zaskoczeniem. Chmielewski w karierze stoczył 51 walk, wygrał 32 z nich, przegrał 18.

- To, co miałem osiągnąć, już osiągnąłem. Może kiedyś jakiś superfight, kto wie. Jak będzie fajna propozycja zawalczenia dla fanów, nie mówię nie. Stricte sportowo kończę jednak karierę - powiedział Chmielewski.

W innych pojedynkach w Londynie Dricus Du Plessis pokonał Joiltona Santosa Lutterbacha przez TKO w 2. rundzie, a Aleksandra Rola była lepsza od Catherine Costigan. Również wygrała przez TKO w drugiej rundzie, a Damian Janikowski pok. Tony’ego Gilesa przez poddanie w rundzie pierwszej. Tymczasem w trakcie gali na Wyspach przekazano kilka ciekawych informacji.

Odpoczynek od Polski

Był już Dublin, był i jest Londyn, ale tym razem KSW ma zawitać do zakochanej w MMA Chorwacji. Jedna z tamtejszych telewizji już czas temu zakupiła licencję na pokazywanie u siebie gal polskiej federacji, a Maciej Kawulski i Martin Lewandowski chętnie sięgają po zawodników z Bałkanów. Gwiazdą KSW jest choćby Roberto Soldić. Teraz, by podbić kolejny rynek zdecydowano, by w stolicy tego kraju zorganizować jedną z gal. KSW 51 odbędzie się 9 listopada w Zagrzebiu. W walce wieczoru rękawice skrzyżują Mariusz Pudzianowski (12-7, 7 KO) oraz Erko Jun (3-0, 3 KO).

Dla byłego, polskiego strongmana to będzie ważny pojedynek. “Pudzian” wróci do klatki po 18 miesiącach i przykrej porażce z medalistą olimpijskim, Szymonem Kołeckim. Pudzianowski na KSW 47 pod koniec pierwszej rundy doznał urazu nogi przy sprowadzeniu rywala i musiał zakończyć swój występ. - Młody wilk rzucił wyzwanie staremu, wilkowi-wyjadaczowi sportowemu. Więc przyjąłem to wyzwanie - skomentował krótko 42-letni Pudzianowski. 

29-letni Erko Jun w KSW znany jest ze swych nokautów. Bośniak w klatce spędził do tej pory niewiele ponad 10 minut, ponieważ każde z trzech starć kończył przed czasem. Po odprawieniu Tomasza Oświecińskiego, Popka oraz Akopa Szostaka, przyszedł czas na starcie z najsilniejszym człowiekiem na ziemi.

W jednej z głównych walk w Zagrzebiu naprzeciw siebie stanie również były mistrz kategorii półśredniej, Borys Mańkowski i Vaso Bakocević. Oprócz nich w karcie walk znajdą się też największe gwiazdy bałkańskiej sceny MMA: Antun Racić, Filip Pejić oraz Aleksandar Ilić.

Po gali w Zagrzebiu KSW powróci do Polski. W Gliwicach 7 grudnia powalczy m.in. Mamed Chalidow, który wraca ze sportowej emerytury. Jego rywalem będzie mistrz wagi średniej Scott Askham.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.