Policja wystawiła już nawet nakaz zatrzymania Jonesa, ale ten zapłacił kaucję w wysokości 300 dolarów, aby pozostać na wolności. Według kelnerki z klubu w Albuquerque, Jones dotykał jej w niewłaściwy sposób, kazał jej klękać i zmuszał do pocałunków, miał się nawet dopuścić duszenia ofiary. "Bones” nie stawił się na wezwanie policji, bo - jak się okazało w raporcie - widniał inny adres zamieszkania. Mistrz kategorii półciężkiej o całej sprawie dowiedział się z mediów.
Pełnomocnik Jonesa wydał już w tej sprawie oświadczenie:
„Dzisiaj media poinformowały pana Jonesa o fałszywym oskarżeniu skierowanym przeciwko niemu, a także o tym że dokumenty w tej sprawie zostały wysłane na niewłaściwy adres. Jednakże po otrzymaniu dokumentów z prasy Pan Jones natychmiast dokonał niewielkiej opłaty, on i wielu świadków są gotowi obalić złośliwe kłamstwa opowiadane publicznie.”
Jak informuje portal bjpenn.com do zatrzymania Jonesa mogło dojść już przed walką z Thiago Santosem, ponieważ już w czerwcu został wystawiony nakaz aresztowania. Przedstawiciele Jackson-Wink MMA kwestionują oskarżenia wobec Jonesa i również informują, że o całej sprawie dowiedzieli się z mediów.
32-letni Jon Jones stoczył w karierze 26 walk. Tylko jedną przegrał, resztę wygrał. Jest uznawany za jeden z największych talentów w historii MMA.