Tomasz Sarara był niesamowicie pewny siebie przed walką o mistrzowski pas DSF Kickboxing Challenge. Jego plan na pojedynek z kolosem z Białorusi został jednak zrealizowany mimo pewnych trudności w pierwszej odsłonie.
Runda otwarcia była koncertem ciosów i kopnięć. Dominacja Romankiewicza w tej części starcia była znacząca. Białorusin był szybszy, trafiał celniej i zapędzał Sararę do narożnika.
W drugiej rundzie to Sarara przejął inicjatywę. Mistrz zbierał mocne ciosy na głowę i solidne, podcinające kopnięcia na łydkę i udo. Pod koniec rundy Polak poczuł krew i ruszył na rywala. Starcie przerwał jednak gong.
W trzeciej rundzie Sarara postawił wszystko na jedną kartę. Ruszył z impetem na Romankiewicza, który po chwili już był liczony przez sędziego. Piotr nie do końca zgadzał się z takim obrotem spraw i natychmiast po komendzie „start” ruszył na Sararę. Ten jednak odgryzł się kopnięciem na głowę i odciął mistrzowi prąd. Romankiewicz jeszcze długo zbierał się po tym nokaucie.