KSW 46: Narkun mógł przegrać walkę z Khalidovem, gdyby wypowiedział jedno słowo

Tomasz Narkun pokonał na gali KSW 46 Mameda Khalidova. Niewiele jednak brakowało, a zawodnik ze Stargardu przegrałby pojedynek ze starszym rywalem. Wystarczyłoby, żeby wypowiedział jedno słowo!

Tomasz Narkun (16-2, 3 KO, 12 SUB) na gali KSW 46 drugi raz pokonał Mameda Khalidova (34-6-2, 13 KO, 17 SUB). Mało kto wie jednak, że gdyby z ust Narkuna padło jedno słowo, przegrałby walkę z Khalidovem.

Tomasz Narkun mógł przegrać z Khalidovem

Chodzi o sytuację z drugiej rundy pojedynku, gdy Khalidov trafił palcem w oko przeciwnika. - Decyzja należała do zawodnika. Jeśli odmówiłby walki, to by ją przegrał - wyznał w rozmowie z Polsatsport.pl Piotr Michalak, czołowy polski sędzia. Do tego niebezpiecznego zdarzenia doszło przy próbie ataku mistrza kategorii półciężkiej. Będący w obronie olsztynianin trafił rywala w okolice oka.

Chwilę później do klatki wpuszczony został lekarz, który miał za zadanie ocenić uraz Narkuna i zadecydować o tym, czy będzie mógł on kontynuować walkę. - Co robić? Co robić? - krzyczał w tym czasie zawodnik ze Stargardu do swojego trenera. Był to bardzo ważny moment pojedynku, z czego nie wszyscy kibice zdawali sobie sprawę. Gdyby Narkun wypowiedział wówczas o jedno słowo za dużo, przegrałby walkę z Khalidovem.

Tomasz Narkun rezygnując z walki, przegrałby pojedynek

- Lekarza do klatki wzywa się, aby stwierdził czy doszło do urazu, a jeśli tak, to czy ta kontuzja pozwala lub nie kontynuować walkę. Jeśli lekarz stwierdza, że nie ma urazu, lub uraz nie jest groźny i wyraża zgodę, by bić się dalej, zawodnik może kontynuować pojedynek. Jeśli jednak poszkodowany czuje inaczej, w tym momencie wszystko zależy od niego. Nieważne czy widzi podwójnie, czy też poczwórnie. Decyzja należy do niego. Jeśli rezygnuje z walki, przegrywa pojedynek - tłumaczył przepisy Michalak.

- Poczułem palec głęboko w oku i widziałem trzech Mamedów. Jeden Narkun, trzech Mamedów? To była trochę nierówna walka - mówił z kolei po zakończeniu pojedynku sam zainteresowany.

Mamed Khalidov mógł zostać zdyskwalifikowany

Gdyby jednak lekarz uznał, że kontuzja nie pozwala Narkunowi na dalszą walkę, wynik pojedynku mógłby być inny. W takiej sytuacji doszłoby do przerwania walki, co zdarzało się już w historii KSW. Dochodzi do tego zawsze wtedy, gdy uraz uniemożliwia kontynuowanie rywalizacji lub mógłby mieć istotny wpływ na jej dalszy przebieg. Wówczas dochodzi do dyskwalifikacji zawodnika, który dopuścił się faulu. Taki los mógłby zatem w teorii czekać Khalidova.

W praktyce jednak Khalidov nie zostałby zdyskwalifikowany podczas walki w Gliwicach, bo sędzia Marc Goddard nie zwracał mu w uwagi w trakcie pojedynku na łamanie przepisów. Ważne było też to, że jego przewinienie nie było umyślne.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.