Rose Namajunas gotowa na rewanż z Joanną Jędrzejczyk: Jej gierki tym razem też nie zadziałają

Aktualna mistrzyni dywizji słomkowej UFC, Rose Namajunas, w rozmowie z mediami na gali w St. Louise przyznała, że prawdopodobnie wróci do klatki na swoją pierwszą obronę tytułu między kwietniem a lipcem tego roku.

Rose Namajunas (7-3) stwierdziła także, iż najprawdopodobniej dojdzie do walki rewanżowej z Joanną Jędrzejczyk (14-1), o czym Polka mówiła już dawno w swoich wywiadach.

 

Po zaskakującej przegranej dotychczasowej dominatorki w dywizji słomkowej, rewanż wydaje się najrozsądniejszym rozwiązaniem, aczkolwiek póki co, UFC nie potwierdziło takiej walki oficjalnie.

Namajunas powiedziała w wywiadzie podczas gali UFC FN 124, iż chce się rozwijać, iść do przodu i choć starcie rewanżowe z byłą mistrzynią nie jest w jej rozumieniu krokiem na przód, to jednak fani chcą takiej walki i ona to doskonale rozumie.

- To ma sens z wielu różnych powodów. Sądzę, iż jest to walka, którą większość fanów chce zobaczyć. Ja jestem zawsze otwarta na pojedynki z kimkolwiek. Zobaczymy, co będzie - mówi.

Przy okazji rozmowy Rose odniosła się do gier mentalnych, jakie stosowała wobec niej Joanna Jędrzejczyk przed pierwszą walką i do jakich pewnie powróci przed ewentualnym drugim starciem.

- Ja nigdy nie brałam niczego do siebie. To było coś, co ona po prostu musiała robić. To była jej strategia, aby mnie pokonać, ale ona nie zadziałała. I w przyszłości też nie zadziała - twierdzi.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.