Szef KSW broni Joanny Jędrzejczyk. "Jest mi wstyd"

Czemu nagle nie podoba nam się, że jest zbyt pewna siebie? Czemu się od niej odwracacie? - napisał Maciej Kawulski, współwłaściciel federacji KSW po sensacyjnej porażce Joanny Jędrzejczyk z Rose Namajunas podczas UFC 217.

W nocy soboty na niedzielę Jędrzejczyk została znokautowana już w pierwszej rundzie pojedynku z Rose Namajunas. Wielu internautów po walce zaatakowało Polkę i jej podejście do walki. W jej obronie stanął współwłaściciel KSW.

- Do wszystkich internetowych ekspertów i znawców karmy: Wiecie, że nie mam interesu promować gwiazd innych organizacji, ale to co wyprawiają wyżej wspomniani sprawia, że jest mi wstyd. Jak można przeoczyć fakt, że jako kraj jesteśmy ogromną kopalnią talentów w sportach walki. Od lat nasi rodacy przywozili medale i najwyższe trofea tej dziedziny z całego świata. Joanna Jędrzejczyk to jedna z tych osób. To bez wątpienia jedna z najlepszych zawodniczek P4P na świecie - napisał Kawulski na swoim Facebooku.

- Czemu przeszkadza nam nagle jej styl bycia, czemu nagle uznaliście, że ta przegrana to kara za zbyt zuchwałą postawę. Czemu nagle nie podoba nam się, że jest zbyt pewna siebie. Czemu się od niej odwracacie. Czy Irlandia odwróciła się kiedykolwiek od Conora po jego przegranych? Czy nagle Irlandczykom zaczęło przeszkadzać ,że jest wygadany? - pyta Kawulski.

- Jeśli chcesz utrzymać się na szczycie, to musisz wierzyć w siebie. Jeśli chcesz być mistrzem, to musisz myśleć, mówić i żyć jak mistrz. Joanna robi wszystko to, co musi, aby walczyć o własne marzenia. Robi to najlepiej jak umie i wiecie co: cholernie dobrze jej to wychodzi. Za to gdzie jest, za to skąd spadła i za to gdzie będzie się teraz wdrapywać należy jej się ogromny szacunek - dodał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.