Joanna Jędrzejczyk ma jeszcze coś do zrobienia w dywizji słomkowej, zanim przejdzie do muszej

Joanna Jędrzejczyk była gościem w ubiegłotygodniowym programie Ariela Helwani, The MMA Hour. W dłuższej rozmowie z reporterem MMAFighting nasza Mistrzyni przyznała, że ma jeszcze coś do zrobienia w dywizji słomkowej, zanim zdecyduje się przejść do wyższej kategorii.

Joanna Jędrzejczyk (14-0) przygotowuje się obecnie do walki w obronie pasa mistrzowskiego dywizji słomkowej UFC z Rose Namajunas, 4 listopada w Madison Square Garden. Jeśli zwycięży (co ja piszę! Powinno być: po tym, jak zwycięży), wyrówna rekord obron pasa Rondy Rousey.

Kuszącą opcją dla Jędrzejczyk jest oczywiście otwarta w tym roku dywizja musza UFC, gdyż jest to kategoria zbliżona najbardziej do jej naturalnej wagi i w tej kategorii startowała jako zawodniczka Muay Thai. Musza kusi polską mistrzyni także dlatego, że w tej dywizji mogłaby zmierzyć się z Valentiną Shevchenko, która pokonała Jędrzejczyk we wszystkich trzech stoczonych przez nie pojedynkach w formule Muay Thai.

Polka przyznała w rozmowie z Ariel Helwani w The MMA Hour:

- Mam bardzo dobre relacje z Valentiną Shevcheno. Nie chcę mówić, że chciałabym z nią walczyć, ale zobaczymy. Mówiłam sporo o przejściu do dywizji muszej, ale to było zanim zaczęłam współpracować z Perfecting Athletes.

- Teraz świetnie się czuję. Czuję się zdrowa. Robię wagę z łatwością, Ale, kto wie? W tym roku chcę się skupić na obronie pasa, wyrównaniu rekordu sześciu obron Rondy. W marcu przyszłego roku chciałabym bronić pasa raz jeszcze, a potem zobaczymy - dodała.

InTheCage.pl - specjalny serwis o MMA

Sylwia Juśkiewicz w fenomenalnym stylu wygrywa na gali LFN 6: "IRA"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.