UFC. Joanna Jędrzejczyk idzie po rekord. "Jestem silna. Nawet trener zrobił wielkie oczy"

Joanna Jędrzejczyk (13-0-0) już za dwa tygodnie piąty raz stanie w obronie mistrzowskiego pasa najlepszej organizacji MMA na świecie. - Trudne momenty za mną. Jestem silniejsza i czuję moc - przyznaje w rozmowie ze Sport.pl niepokonana mistrzyni wagi słomkowej

Trzynastego maja w Dallas rywalką Joanny Jędrzejczyk będzie Jessica Andrade (16-5-0). Dla Polki to miejsce szczególne. Dwa lata temu pokonała tu Carlę Esparzę i została mistrzynią UFC w wadze słomkowej. Teraz może dokonać czegoś równie wielkiego - wyrównać należący do Rondy Rousey rekord sześciu wygranych walk o mistrzostwo.

Polka do kolejnej walki przygotowuje się na obozie w Coconut Creek na Florydzie, gdzie siedzibę ma jej klub, American Top Team.

- Obecnie szlifujemy elementy taktyczne. W tym pomogą jeszcze ostatnie sparingi z zawodnikami o predyspozycjach podobnych do Andrade. Mamy kilka asów w rękawie, którymi zaskoczę podczas walki. Mam wszystko, aby zwyciężyć, ale zdaję sobie sprawę, że przede mną naprawdę wielkie wyzwanie - mówi w rozmowie ze Sport.pl Joanna Jędrzejczyk.

- Ciężka praca za mną. Były trudne momenty, w których moje ciało czuło ogromne zmęczenie. Zeszliśmy z obciążenia i czuję, jak z każdym lżejszym treningiem zyskuje szybkość i świeżość. To był długi obóz przygotowawczy, ale jestem z niego bardzo zadowolona. Czas uspokoić myśli, wysypiać się i regenerować jak najwięcej - opowiada mistrzyni.

Zawodniczka z Olsztyna w ostatnim czasie korzysta z uroków ciepłej Florydy. Wolne chwile spędza nad wodą oraz w towarzystwie znajomych, m.in. Adranny Limy, brazylijskiej modelki i aktorki, która jest jednym z najpopularniejszych Aniołków Victoria's Secret. - Przygotowanie mentalne jest równie ważne. W dniu walki liczysz nie tylko na organizm, ale przede wszystkim głowę. Tam rozgrywa się równie ważny pojedynek - wyjaśnia Jędrzejczyk.

Dla Joanny Jędrzejczyk to drugi obóz w amerykańskim klubie. Pierwszy, przed walką z Karoliną Kowalkiewicz, trwał nieco krócej, ponieważ zawodniczka dopiero przenosiła się z olsztyńskiego Arrachionu. - Poprzednia walka była dobra. Totalnie zdominowałam Karolinę Kowalkiewicz przez wszystkie pięć rund, a pracowaliśmy tylko siedem tygodni. Nie mieliśmy czasu na lepsze poznanie się. Wyciągnęliśmy dużo wniosków. Zdajemy sobie sprawę z tego, co daje nam największe efekty. Ostatnio trener Mike Brown zrobił wielkie oczy i powiedział: "Kurczę, stajesz się naprawdę mocną zapaśniczką". To mnie buduje. Przyjechałam do USA, żeby się wiele nauczyć. Każdego dnia poprzeczkę stawiam sobie najwyżej jak się da - mówi nam Jędrzejczyk.

Olsztynianka widzi też inne efekty pełnego obozu w klubie uważanego przez wielu ekspertów za najlepszy na świecie. - Na tym etapie przygotowań jestem lżejsza niż podczas ostatniego obozu. Cięcie wagi powinno być łatwiejsze, choć nie ukrywam, że mam więcej masy mięśniowej. Przygotowania kondycyjne i siłowe, nad którymi pracowałam w ostatnich tygodniach, dały świetne efekty. Jestem silniejsza, czuję moc. To ważne, bo mocną stroną mojej rywalki jest właśnie fizyczność - twierdzi Jędrzejczyk.

Mistrzyni świata Joanna Jędrzejczyk w drużynie Sport.pl!

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA