Agnieszka Kobus-Zawojska: Na twarzy promienny uśmiech, a w środku bolało

Miałam dosyć tych ludzi, dosyć tego miejsca, dosyć tych nerwów. Nie umiałam sobie poradzić z emocjami. Byłam bardzo wyczerpana psychicznie. Złapałam się nawet na tym, że nie umiem odpoczywać. Przed koleżankami z osady zakładałam "maskę" - opowiada Agnieszka Kobus-Zawojska, wioślarka AZS AWF Warszawa, srebrna i brązowa medalistka igrzysk olimpijskich, która była gościem w kolejnym odcinku serii "Droga na szczyt".
Zobacz wideo

Materiał dzięki uprzejmości AWF Warszawa

Agnieszka Kobus-Zawojska to jedna z najbardziej utytułowanych, wytrwałych i uśmiechniętych sportsmenek w naszym kraju. Niezwykła kobieta, która też boleśnie przekonała się o tym jak wysoka potrafi być cena sukcesu.  

Gwiazda klubu sportowego AZS AWF Warszawa w rozmowie z Damianem Bąbolem przyznała, że mimo niezwykle pozytywnego wizerunku od wielu miesięcy zmaga się z depresją. – Kiedyś myślałam, że to jest taki stan, że budzisz się i masz po prostu gorszy dzień. Na zgrupowaniu w Wałczu zrozumiałam co to za choroba. Każdego dnia płakałam i poza moją osadą nie chciałam mieć z nikim do czynienia. Wtedy uświadomiłam sobie, że to nie jest normalne. Wszystko zaczęło się trzy miesiące przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Nakładałam na siebie bardzo dużo presję, a że jestem bardzo emocjonalna, to tym bardziej trudniej sobie z tym radziłam. Trening mnie ratował. Na chwilę zapominałam o moich trudnych emocjach, które w sobie kumulowałam. Koncentrowałam się za to na każdym chwycie. Chciałam pomóc dziewczynom przede mną, żeby ta łódka płynęła. Gorzej było jak wracałam do pokoju. Ponownie zostawałam sama i te negatywne myśli powracały i jeszcze bardziej nakręcały – opowiada.  

I dodaje: - O wszystkim wiedział mój mąż, pschylog i trener w jednym, czyli Maciej Zawojski. Do tego najbliżsi znajomi z Warszawy oraz Maria Sajdak [wioślarka AZS AWF Kraków, dwukrotna medalistka olimpijska], której jak opowiedziałam o mojej historii, to odpowiedziała: „Boże, Aga jaka jesteś dzielna!". Udzieliła mi wtedy ogromnego wsparcia. Pytała się, dlaczego wcześniej z tym problemem do niej nie przyszłam. Sama nie wiem. Nie chciałam.  

W kolejnym odcinku „Drogi na Szczyt" wystąpił również klubowy trener Adam Skwarski, z którym Agnieszka współpracuje już 11 lat. – Chyba każdy szkoleniowiec chciałby mieć taką zawodniczkę jak Agnieszka. Zdyscyplinowana, zorganizowana i mająca swój cel, do którego dąży. Zdobyła już dwa medale olimpijskie: srebro i brąz. Za trzy lata w Paryżu gdyby sięgnęła po złoto, to byłoby piękne ukoronowanie jej kariery. Wszystko jest możliwe – mówi trener sekcji wioślarskiej AZS AWF Warszawa.