Złoto, dwa srebra, brąz! Świetne MŚ polskich wioślarzy na rok przed igrzyskami w Tokio

Złoto czwórki bez sternika, dwa srebra czwórek podwójnych, brąz męskiej dwójki podwójnej - mistrzostwa świata Linz 2019 okazały się jednymi z najlepszych dla polskiego wioślarstwa. Aż nietypowo dobrymi jak na rok przed igrzyskami olimpijskimi.

Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich:

Zobacz wideo

Czwórka bez sternika: Mateusz Wilangowski, Mikołaj Burda, Marcin Brzeziński i Michał Szpakowski prowadziła w finale od startu do mety i zdobyła pierwsze od 10 lat polskie złoto MŚ w konkurencji olimpijskiej. Broniąca tytułu kobieca czwórka podwójna - najlepsza osada 2018 w całym wioślarstwie, trzeci raz z rzędu na podium MŚ - Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Springwald, Marta Wieliczko i Katarzyna Zillmann przegrały w Linzu tylko z Chinkami. I jak zapowiedziała Agnieszka Kobus-Zawojska (ona i Maria Springwald były w Rio w czwórce podwójnej, która zdobyła brąz olimpijski) w wywiadzie dla TVP Sport: "W Tokio staniemy na rzęsach, żeby pokazać, że ta porażka z Chinkami to wypadek przy pracy". A drugie srebro dołożyła męska czwórka podwójna, osada trenera Aleksandra Wojciechowskiego, który stał za sukcesami słynnych "dominatorów", mistrzów olimpijskich z Pekinu. Po Londynie 2012 czwórka dominatorzy poszła swoją drogą, trener Wojciechowski zaczął budować nową osadę i zajął z nią w igrzyskach w Rio czwarte miejsce. Był w tamtej czwórce z Rio Wiktor Chabel, który w Linzu zdobył srebro z Dominikiem Czają, Szymonem Pośnikiem i Fabianem Barańskim.

Cztery medale, sześć kwalifikacji olimpijskich. Tak dobrze jeszcze na rok przed igrzyskami nie było

W niedzielę czwarty medal, brązowy, zdobyła męska dwójka podwójna, Mateusz Biskup i Mirosław Ziętarski. Polacy wywalczyli w Linzu sześć kwalifikacji do Tokio (oprócz medalistów, męska dwójka podwójna wagi lekkiej oraz czwórka bez sterniczki), a MŚ w Austrii są dla nich najlepszymi od 10 lat (wtedy na poznańskiej Malcie złoto zdobyli męska czwórka "dominatorów" i dwójka podwójna Julia Michalska i Magdalena Fularczyk) i jednymi z najlepszych w ogóle.

Po takich mistrzostwach urosną nadzieje na udane igrzyska w Tokio. Zwłaszcza że na wioślarzach od Sydney 2000 po Rio 2016 można było polegać zawsze. Od Sydney 2000 zawsze był w igrzyskach jakiś medal polskich wioślarzy, z czego aż cztery złote (mistrzostwa nie było tylko w Londynie 2012). W Rio złoto zdobyły Natalia Madaj i Magdalena Fularczyk-Kozłowska, a brąz kobieca czwórka podwójna.

MŚ w Linzu są aż nietypowo udane jak na rok przedolimpijski w najnowszej historii polskiego wioślarstwa. Złoto rok przed igrzyskami zdarzyło się Polakom w ostatnich dekadach tylko w 2007, gdy potwierdziła klasę czwórka podwójną. Z reguły mistrzostwa rok przed igrzyskami udawały się Polakom znacznie gorzej niż potem regaty olimpijskie. Rok przed Sydney 2000 i złotem Roberta Sycza i Tomasza Kucharskiego, zaczynającym świetną serię, nie było w MŚ żadnego medalu. Tak samo było przed Londynem 2012 i Rio 2016. W 2003 Sycz i Kucharski mieli medal, ale srebrny, a w Atenach rok później obronili olimpijskie złoto. A brąz w 2003 miała czwórka podwójna, ale jeszcze w starym składzie, przed zmianami, po których powstanie osada "dominatorów".

Więcej o: