Wyprawa na K2. Nowe informacje o stanie zdrowia Bieleckiego. Gołąb i Botor skomentowali wypadek

W środę jeden z członków Zimowej Wyprawy Narodowej na K2, Adam Bielecki, miał wypadek. W okolicach obozu pierwszego spadł na niego kamień. Na szczęście skończyło się "tylko" na złamaniu nosa. - Teren w okolicy, w której byliśmy jest dość kruchy. Kamień uwolnił się spod jednej z lin poręczowych - skomentował inny uczestnik wyprawy, Janusz Gołąb w rozmowie z "TVN 24". Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy przekazał nowe informacje o stanie zdrowia polskiego himalaisty.
Adam Bielecki Adam Bielecki FB Adama Bieleckiego

"W górach występuje mnóstwo zagrożeń"

- W momencie zdarzenia byliśmy razem. Podchodziliśmy w pewnym odstępie do obozu pierwszego. Tam teren jest dość kruchy. Kamień uwolnił się spod jednej z lin poręczowych. Tak się nieszczęśliwie trafiło, że kamień spadając uderzył Adama w twarz - powiedział Janusz Gołąb na antenie "TVN 24".

Po czym dodał: Początkowo wydawało się, że sytuacja nie jest poważna. Adam chciał iść wyżej, ale po chwili refleksji podjęliśmy decyzję, że trzeba wracać i udzielić mu pomocy. 

- W górach wysokich występuje mnóstwo zagrożeń. Można wpaść do szczeliny lodowej, dostać kamieniem, czy bryłą. Wspinamy się jednak od wielu lat i jesteśmy przygotowani na takie sytuacje. Staramy się przewidywać różnego rodzaju zagrożenia.

Krzysztof Wielicki o stanie zdrowia Bieleckiego: - Adam czuje się dobrze, mamy nadzieję, że szybko wróci do pełni sił. Proszę mi wybaczyć stwierdzenie, ale rany goją się na nim jak na psie. Wiem, jak bardzo jemu zależy, żeby jak najszybciej wrócić do akcji. Mamy tu pełną opiekę lekarską i myślę, że szybko doprowadzimy Adama do dobrej kondycji.

Himalaista Adam Bielecki podczas XXII Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady. Lądek Zdrój, 24 września 2017 Himalaista Adam Bielecki podczas XXII Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady. Lądek Zdrój, 24 września 2017 Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl

"Najważniejsze, że nie stało się nic poważnego"

- Każdy wypadek na wyprawie jest czymś, co negatywnie wpływa na zespół. Adam jest jednak twardy i sobie z tym poradzi. Najważniejsze, że nie stało się nic poważnego - skomentował Jarosław Botor, który kilkanaście dni temu ze względów osobistych zrezygnował z udziału w wyprawie i wrócił do Polski.

Bieleckiemu od razu pomogli himalaiści, którzy razem z nim podchodzili do obozu pierwszego - Piotr Tomala i Marek Chmielarski. - Piotrek i Marek świetnie się zachowali. Dokonali wstępnego badania i założyli Adamowi szwy. Teraz trzeba poczekać aż rany się zagoją, i Adam będzie mógł dalej normalnie funkcjonować i uczestniczyć w wyprawie- dodał Botor.

Wyprawa na K2 Wyprawa na K2 Facebook/Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera

"Wspinaczka to sport urazowy"

- Wspinaczka to sport urazowy. Himalaistom mogą przytrafić się kontuzje różnego rodzaju, począwszy od drobnych urazów, po poważne złamania. Często się to zdarza - powiedział 45-latek. - Musimy być przygotowani na takie sytuacje. Dwa razy w roku przechodzimy szkolenia związane z pierwszą pomocą. Uczymy się robienia zastrzyków domięśniowych, czy szycia ran, co właśnie w tym przypadku się przydało - dodał.

"Złamany nos utrudnia Adamowi oddychanie"

- Wysokość wpływa na gojenie się ran. Regeneracja przebiega zdecydowanie wolniej, a rany goją się dłużej. Dlatego bardzo ważne było szybkie zszycie. Wiadomo, że złamanie nosa jest bardzo uciążliwe, utrudnia Adamowi oddychanie i chwilowo wyklucza go ze wspinaczki - mówi Botor.

I dodaje: Ciężko powiedzieć, kiedy Adam wróci do pełnej sprawności. Obrzęk jest dosyć duży, więc na pewno chwile to potrwa, ale ze względu na zwolniony proces regeneracji, ciężko przewidzieć, kiedy wszystko wróci do normy.

Wyprawa na K2 Wyprawa na K2 Facebook/Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera

"Trzeba liczyć na to, że uda się założyć obóz trzeci, następnie czwarty i ostatecznie zaatakować szczyt"

Himalaistom uczestniczącym w wyprawie na K2 w ostatnich dniach przeszkadza pogoda. Przez kilka dni silnie wiało, a ostatnio spadł śnieg, przez co na razie niemożliwe jest założenie obozu trzeciego. - Im dłużej trzeba przebywać w bazie, tym gorzej dla zespołu. Trzeba jednak pamiętać, że na K2 pojechali najlepsi wspinacze, którzy są przyzwyczajeni do zmian pogodowych i do tego, że czasami trzeba poczekać. Chłopaki są cierpliwi i na pewno będą potrafili wykorzystać okna pogodowe. Trzeba liczyć na to, że uda się założyć obóz trzeci, następnie czwarty i ostatecznie zaatakować szczyt.

Wyprawa na K2 Wyprawa na K2 Facebook/Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera

Zimą K2 nie zdobył jeszcze nikt

Jeszcze nigdy nikt zimą nie zdobył K2 (8611 m n.p.m). W wyprawie biorą udział: Krzysztof Wielicki, Janusz Gołąb, Dariusz Załuski, Adam Bielecki, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Piotr Tomala, Denis Urubko, Maciej Bedrejczuk i Piotr Snopczyński.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.