Super Bowl. Philadelphia Eagles ograli New England Patriots w najbardziej szalonym meczu w historii play off NFL!

To był najbardziej niezwykły Super Bowl w historii? Nie, raczej szalony, zwariowany i dziki! Przecież w takim finale liczy się taktyka i chłodna kalkulacja, a tymczasem New England Patriots i Philadelphia Eagles zaprezentowały widowisko pełne ryzykownych decyzji, karygodnych błędów i genialnie wykonanych zagrywek. Ostatecznie skazywani na porażkę Eagles, prowadzeni przez rezerwowego rozgrywającego Nicka Folesa, wygrali 41:33.

Akcja najbardziej szalona z szalonych

Super Bowl to największe z odbywających się każdego roku telewizyjnych show na świecie. Szacuje się, że ponad 200 mln Amerykanów, zarówno w domu przed TV jak i w miejscach publicznych, ogląda ten mecz. W USA dzień, w którym rozgrywany jest finał ligi futbolu amerykańskiego NFL, nazywany jest zimowym 4 lipca. Ma więc rangę nieoficjalnego święta narodowego. W tym roku o trofeum Vince'a Lombardiego grali New England Patriots i Philadelphia Eagles.

Kwintesencją całego meczu była akcja z końcówki pierwszej połowy. Najbardziej niezwykłe przyłożenie w całej 52-letniej historii Super Bowl. Niezwykłe, bo to przecież quarterback zazwyczaj podaje piłki, ale tym razem Nick Foles pobiegł na pozycję wide recivera, a podanie dostał od Treya Burtona, który nominalnie występuje na pozycji tight enda. Taka zamiana miejsc spowodowała, że cała obrona Patriots zupełnie się pogubiła, a Foles łatwo zdobył punkty. Warto przy tym zauważyć, Burton ostatni raz na pozycji rozgrywającego grał przed siedmiu laty - na pierwszym roku w drużynie uniwersyteckiej.

Po raz pierwszy w historii Super Bowl zdarzyło się, że quarterback zdobył przyłożenie łapiąc podanie od zawodnika z innej pozycji.

Szalona końcówka

Na przerwę Eagles schodzili z boiska z prowadzeniem 22:12. Ale ta solidna przewaga szybko stopniała i na 9 minut przed końcem broniący tytułu Patriots objęli prowadzenie 33:32. Wydawało się, że Eagles podzielą los Atlanta Falcons z ubiegłego roku, którzy też prowadzili niemal przez cały mecz i przegrali Super Bowl w dogrywce.

Nick Foles jednak kolejnym efektownym zagraniem wyprowadził Eagles na prowadzenie, a potem - po raz pierwszy w tym meczu - świetnie zagrała defensywa Orłów, która przerwała akcję rywali odbierając im piłkę 22 metry od pola punktowego. W tym momencie tylko cud mógł dać Patriots zwycięstwo. Ale cudu tym razem nie było.

Historia jak z bajki

Niesamowity Super Bowl to doskonałe zwieńczenie sezonu Eagles, który pełny był szalonych zwrotów akcji. Trzeba bowiem pamiętać, że Foles w ogóle miał w pierwszym składzie nie grać. Wskoczył na obecną pozycję dopiero w czwartej kolejce przed końcem rozgrywek, gdy kontuzji doznał fenomenalnie wcześniej spisujący się Carson Wentz (33 przyłożenia - 7 przechwytów rywali). I nikt nie liczył, że Foles będzie w stanie zastąpić zawodnika, który miał statystki godne MVP sezonu. Zwłaszcza, że Foles ma już za sobą sześć sezonów i trzy kluby w NFL. W żadnym nie przekonał do siebie szefów, by zatrudnić go na wieloletni kontrakt.

Ale tym razem Kopciuszek przemienił się w przepiękną pannę, która oczarowała księcia.

Bajka bez happy endu. Nie ma miejsca dla MVP?

Ale ta bajka nie zakończy się ślubem. To Carson Wentz ma być w Eagles rozgrywającym na lata. Foles zagrał w Super Bowl fenomenalnie, ale gdyby chciał zostać w Philadelphia znów stałby się rezerwowym, który szanse na grę dostanie dopiero, gdy podstawowy quarterback znów zostanie połamany przez rywali.

A Foles po tak fantastycznym Super Bowl nie zrezygnuje z marzeń o grze w pierwszym składzie i wielkich pieniądzach za nowy kontrakt. Na tego Kopciuszka czekają już inni książęta.

Ofensywna orgia

Wracając do Super Bowl LII - to był najbardziej ofensywny mecz w historii play off NFL Eagles zaliczyli 538 jardów, a Patriots - 613 jardów.

Oto trzy akcje punktowe z tego meczu:

Wielki mecz wielkiego przegranego

Wielkim przegranym Super Bowl LII jest Tom Brady. Szósty Super Bowl miał mu dać powszechne uznanie jako największego sportowca, jaki grał w amerykańskich ligach. A tymczasem 40-letni rozgrywający wciąż ma jeden mistrzowski pierścień mniej niż Michael Jordan. Trzeci raz w finale zszedł z boiska pokonany.

Brady może czuć tym większe rozczarowanie, że w spotkaniu z Eagles dał najwspanialszy popis quarterbacka w historii Super Bowl - 505 zdobytych jardów i trzy przyłożenia.

Gdyby tylko obrona Pats grała odrobinę lepiej, to oni cieszyliby się ze zwycięstwa. A największą zagadką finału pozostanie, dlaczego bohater Super Bowl sprzed trzech lat, Malcolm Butler, nie zagrał na swojej pozycji w defensywie, ale został przesunięty do zespołu specjalnego.

Więcej o:
Copyright © Agora SA