Denis Urubko po akcji na Nanga Parbat: Musieliśmy podjąć decyzję: albo pomagamy przetrwać Elisabeth, albo idziemy dalej z minimalną nadzieją na znalezienie Tomka

Ekipa ratunkowa z Adamem Bieleckim i Denisem Urubko na czele, uratowała Elisabeth Revol. Uwięziony pod szczytem Nanga Parbat Tomasz Mackiewicz był bez szans. Pogoda się załamała, nikt nie spróbuje go już uratować. - Musieliśmy podjąć decyzję: albo pomagamy przetrwać Elisabeth, albo idziemy dalej z minimalną nadzieją na znalezienie Tomka - powiedział po akcji ratunkowej Denis Urubko w rozmowie z portalem "desnivel.com".
Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz podczas wyprawy na ośmiotysięcznik Nanga Parbat (2015) Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz podczas wyprawy na ośmiotysięcznik Nanga Parbat (2015) himalaya-light.over-blog.com

Wyjątkowe doświadczenie

W czwartek Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol zdobyli szczyt Nanga Parbat. Po jego zdobyciu doszło jednak do tragedii. Polak do dziś nie wrócił z wysokości 7200 m n.p.m., a Francuzkę sprowadziła ekipa ratunkowa z Denisem Urubko i Adamem Bieleckim na czele.

- To wspaniałe wydarzenie, pomóc osobie tak niezwykłej jak Elisabeth Revol - powiedział po akcji ratunkowej Denis Urubko w rozmowie z portalem "desnivel.com". - Ludzie muszą sobie nawzajem pomagać, zwłaszcza wspinacze. To było wyjątkowe doświadczenie - dodał.

Tomasz Mackiewicz Tomasz Mackiewicz Instagram.com/ smellofthemountain

Nie mogli pomóc Mackiewiczowi

Akcja ratunkowa trwała kilkanaście godzin. Mimo wszystko udało się ją zakończyć aż 8 godzin przed planowanym czasem. Wszystko dzięki temu, że Elisabeth Revol zdołała samotnie zejść kilkaset metrów w dół.

- Nie spałem od 20 godzin, prawie nic nie piłem. Moje oczy są przemęczone od ostrego słońca. Jesteśmy jednak bardzo zadowoleni, ale nie możemy być w pełni usatysfakcjonowani, ponieważ nie mogliśmy pomóc Tomkowi - przyznał Urubko.

Droga Kinshofera

Urubko i Bielecki przeprowadzili akcję ratunkową idąc Drogą Kinshofera, a więc stumetrową, niemal pionową skałą. - Trasa jest wyposażona w liny zainstalowane podczas innych ekspedycji. W tym momencie nie było też na niej dużo lodu, co pozwoliło nam skupić się jedynie na wspinaniu. Mieliśmy szczęście. Znaleźliśmy wiele stałych, przymocowanych lin na trasie, co pozwoliło nam szybko się wznieść - powiedział 44-latek.

- Podeszliśmy do Eli około 1200 metrów. Znaleźliśmy ją na wysokości sześciu tysięcy metrów, tuż nad drugą bazą. Kiedy do niej dotarliśmy było zupełnie ciemno, nic nie widzieliśmy. W radiu ktoś powiedział, że zdawało mu się, że coś widzi. Zacząłem krzyczeć i mimo zagłuszającego wiatru usłyszeliśmy głos - dodał.

Elizabeth Revol Elizabeth Revol Instagram.com/ smellofthemountain

Wyczerpana Revol

- Elisabeth była wyczerpana kiedy ją znaleźliśmy. Miała odmrożone palce u stóp i dłoni. Była wyziębiona i odwodniona, ale pokazała, że jest bardzo silną kobietą, która zrobiła coś niezwykłego [...] Po spotkaniu wspólnie odpoczywaliśmy cztery godziny w bardzo małym namiocie w bazie drugiej. O 6 rano zaczęliśmy zejście powoli zsuwając Eli, krok po kroku. Zajęło to dużo czasu, ale zrobiliśmy to w należyty sposób.

- Elisabeth dostała od nas również wodę i lekarstwa, dzięki którym była w stanie zasnąć. Czasami opierała się na mnie, czasami na Adamie. Byliśmy szczęśliwi mając świadomość tego, że pomagamy tak wspaniałej kobiecie i alpinistce.

Tomasz Mackiewicz i Elizabeth Revol Tomasz Mackiewicz i Elizabeth Revol Instagram.com/ martyna.world

Minimalna nadzieja na znalezienie Tomka

- Ratowanie Tomasza Mackiewicza niestety okazało się niemożliwe. Musieliśmy podjąć decyzję: albo pomagamy przeżyć Elisabeth, albo kontynuujemy wspinaczkę z minimalną nadzieją na znalezienie Tomka. Dodatkowo otrzymaliśmy bardzo złe prognozy pogody na kolejne dni, po których oczywiste stało się, że musimy zostać z Eli, która była bardzo słaba - zdradził Urubko.

Po czym dodał: Elisabeth mogła przetrwać bez naszej pomocy. Cuda się zdarzają, ale rano siła wiatru znacznie wzrosła, śmigłowce najprawdopodobniej nie dałyby rady wzlecieć tak wysoko, aby ją zabrać. Nasza akcja była więc kluczowa.

Elizabeth Revol i Tomasz Mackiewicz Elizabeth Revol i Tomasz Mackiewicz https://twitter.com/tomekmaz/

Zdobywcy Nanga Parbat

Partner Denisa Urubko z akcji ratunkowej, Adam Bielecki, potwierdził, że Revol i Mackiewicz zdobyli Nanga Parbat, a problemy zaczęły się właśnie na wierzchołku góry.  - Kryzys zaczął się na wierzchołku, trzeba znać specyfikę sportu, by to zrozumieć. Wspinając się, byli zamknięci we własnym świecie. Na szczycie Eli zorientowała się, że Tomek jest w kiepskim stanie, więc zaczęła go sprowadzać z wierzchołka. Wszystko zaczęło się komplikować, a stan Tomka się pogorszył - powiedział Bielecki w rozmowie z TVN 24

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.