ksw
Kibice przyzwyczaili się, że gdy do klatki wchodzi Michał Andryszak, to na jego walki spóźniać się nie można. "Longer" tylko dwa razy w swych 27 walkach wychodził poza pierwszą rundę. W ostatnich sześciu starciach zwyciężał przez nokauty lub poddanie. Teraz wydawało się, że ten scenariusz się powtórzy.
Polak ruszył na de Friesa z całym swoim arsenałem technik. Obsypał go ciosami, mocno uderzał nogami w wątrobę i uda. Poprawiał kolanami. Walka przeszła jednak do parteru. To rywal był na górze, wyprowadzał mocne łokcie, Andryszak słabo reagował na ciosy Brytyjczyka, sędzia zakończył starcie.
#KSW43 Official results: @phildefriesmma def. Michal Andryszak via TKO (punches), 3:32, round 1. pic.twitter.com/1vMzaCGD7H
- KSW (@KSW_MMA) 14 kwietnia 2018
ksw
KSW 43 dostarczyło kibicom sporo emocji dzięki walce Dawida Zawady i Michała Michalskiego. Były w niej efektowne wymiany, gdy panowie w pierwszej rundzie ruszyli na siebie z gradem ciosów. Zwroty akcji - gdy zawodnik z Niemiec szybko padł na deski, został obalony też w drugiej rundzie i mocno porozbijany, a nieco nieoczekiwanie udusił Michalskiego w trzeciej odsłonie walki. Znalazł się za jego plecami i wiedział co robić. Zawada odniósł w ten sposób 17 zwycięstwo, mniej doświadczony Michalski mimo znakomitego początku przywitał się z KSW porażką, czwartą w dziesiątej walce w MMA. Publiczność jednak oklaskiwała go długo.
ksw
Kibicom KSW przypomniał się też Norman Parke. Irlandczyk, który ostatnio dał się we znaki Mateuszowi Gamrotowi, tym razem stanął naprzeciw Łukasza Chlewickiego. Rywal z Wysp miał lekką przewagę od początku tego starcia. Był aktywniejszy i ustawiał sobie go pod siatką, by odbierać siły mocnymi ciosami. W drugiej rundzie dobrze obronił się przed sprowadzeniem walki do parteru i przeszedł do ofensywy kopnięciami. Mocno poobijał nogi Polaka tak, że ten miał problemy z poruszaniem się. Swój napór zakończył w parterze , włączając do repertuaru technik łokcie. Zresztą rozbijał nimi Chlewickiego również w trzeciej rundzie. Wygrał na punkty, zasłużenie.
ksw
Porażki we Wrocławiu doznał też inny z Polaków. Artur Sowiński stanął naprzeciw 11 lat młodszego, utalentowanego Francuza Salahdine'a Parnasse'a. Rywal był szybszy, zadawał więcej celnych ciosów. Umiejętnie bronił się przed próbami obaleń "Kornika". Podczas walki w parterze w ostatnich fragmentach rywalizacji również dominował. Sędziowie bez zawahania wskazali na jego zwycięstwo. Parnasse, który pochodzi z kraju, gdzie walki MMA są zabronione, jeszcze w MMA nie przegrał. Właśnie odniósł 12 zwycięstwo.
ksw
Błysnął i znów zachwycił olimpijczyk. Damian Janikowski wygrał właśnie swoją trzecią walkę w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Brązowy medalista igrzysk w zapasach w ciągu 18 sekund starcia z Yannickiem Bahatim najpierw uprzykrzył mu życie wysokimi kopnięciami, a gdy dużo bardziej doświadczony w MMA Anglik, próbował sprowadzić walkę do parteru, zastawił na siebie pułapkę. Janikowski szybko go złapał, znalazł się w lepszej pozycji i zaczął obijanie mocnymi ciosami. Sędzia widząc, że rywal nie odpowiada, przerwał to starcie. Publiczność w rodzinnym mieście Polaka była zachwycona i chyba nieco zszokowana.
Damian Janikowski! Damian Janikowski! Damian Janikowski! #KSW43 pic.twitter.com/07lzAulFh2
- KSW (@KSW_MMA) 14 kwietnia 2018
Kilka salt, podziękowanie dla trenerów i słowa Polka, że szybko się uczy i jest głodny kolejnych zwycięstw brzmią obiecująco
ksw
W ostatniej walce wieczoru mieliśmy spore zaskoczenie. Pas wagi półśredniej zmienił właściciela. Oddać go musiał robiący błyskotliwą karierę w KSW Roberto Soldić. Chorwat, po rozgromieniu Borysa Mańskowskiego tym razem walczył na KSW z Dricusem du Plessisem. Zawodnik z RPA był wyższy od obrońcy tytułu, ale nie przeszkadzało to Soldiciowi często dochodzić do jego twarzy. Po jednej z kombinacji - prawy lewy prosty - powalił rywala na deski. Po krótkiej wymianie w parterze, walka znów przeszła do stójki. Plessis podczas klinczu efektownie przerzucił przez siebie Chorwata, potem przez pewien czas wisiał mu na plecach szukając duszenia. Dominował, ale rozstrzygnięcia nie było.
W drugiej rundzie po półtorej minucie Soldić leżał już na plecach. Plessis czysto trafił go w twarz lewym sierpem. Długo nie musiał dobijać. Sędzia zareagował. Soldić mógł być zdziwiony.
What a Night! What a Fight! We have the new welterweight champion!!!@dricusduplessis #KSW43 pic.twitter.com/HvbIL4CWdK
- KSW (@KSW_MMA) 14 kwietnia 2018
Walka wieczoru:
77,1kg: Dricus Du Plessis pok. Roberto Soldicia przez TKO w 2 rundzie
Pozostałe walki:
83,9kg: Damian Janikowski pok. Yannicka Bahatiego przez TKO w 1 rundzie
120,2kg: Philip de Fries pok. Michała Andryszaka przez TKO w 1 rundzie
65,8kg: Salahdine Parnasse pok. Artura Sowińskiego przez jednogłośną decyzję sędziów
77,1kg: David Zawada pok. Michała Michalskiego przez poddanie (duszenie zza pleców) w 3 rundzie
70,3kg: Norman Parke pok. Łukasza Chlewickiego przez jednogłośną decyzję sędziów
61,2kg: Antun Racić pok. Kamila Selwę przez jednogłośną decyzję sędziów
70,3kg: Maciej Kazieczko pok. Macieja Kalicińskiego przez jednogłośną decyzję sędziów