Tenisiści rozpoczęli sezon

Tenisowy sezon 2002 miał początek właściwie jeszcze w ubiegłym roku, od Pucharu Hopmana i pokazówki w Hongkongu. Prawie równocześnie zaczęło się pięć turniejów WTA i ATP.

Tenisiści rozpoczęli sezon

Tenisowy sezon 2002 miał początek właściwie jeszcze w ubiegłym roku, od Pucharu Hopmana i pokazówki w Hongkongu. Prawie równocześnie zaczęło się pięć turniejów WTA i ATP.

Najwyżej dotowany jest turniej w Doha (pula nagród milion dolarów), gdzie najwyżej rozstawionym zawodnikiem jest Rosjanin Jewgenij Kafielnikow. Do Kataru na wojskową przepustkę przyjechał też mistrz Wimbledonu Chorwat Goran Ivanisević. W Adelajdzie o pierwszy tytuł roku walczą Anglik Tim Henman, Szwed Thomas Enqvist, Australijczyk Mark Philippoussis i Amerykanin Pete Sampras, który już przed sylwestrem wylądował w Australii. W zeszłym sezonie nie wygrał żadnego turnieju, schodził z kortu jako pokonany, między innymi przez graczy z nowej generacji jak Szwajcar Roger Federer, z którym przegrał w 1/8 Wimbledonu, czy Lleyton Hewitt, który był lepszy w finale US Open. - Jeszcze raz pokażę, że mogę powrócić do czołówki - stwierdził zdobywca 13 wielkoszlemowych tytułów.

Zmienić dawne przyzwyczajenia i zamienić kilka twarzy na nowe - to pierwsze, skalkulowane posunięcia przed powrotem na top. - Potrzebuję zmian, bryzy świeżego powietrza - mówi 30-letni tenisista. - Nie grałem w ostatnim czasie ani stabilnie, ani dynamicznie. To ma zmienić Tom Gullikson, nowy coach. Sampras zdecydował też, że wróci do reprezentacji Pucharu Davisa.

Gwiazdy pierwszej wielkości, wśród nich właśnie Sampras, spotkają się od 9 do 12 stycznia w Melbourne na "Kooyong Classics". Turniej ma charakter pokazówki, ale jest też rozgrzewką przed wielkoszlemowym Australian Open. Wśród zaproszonych jest też Andre Agassi, Tommy Haas z Niemiec, Alex Corretja z Hiszpanii, Thomas Enqvist ze Szwecji oraz 20-letni Australijczyk Taylor Dent. Ósme miejsce czeka na kolejnego Australijczyka - Lleytona Hewitta - ale nie zdecydował on jeszcze, jak konkretnie będzie wyglądał jego kalendarz przed mistrzostwami Australii.

Anna Kurnikowa zajmująca obecnie 74. miejsce w rankingu ATP, gra w Auckland, w Nowej Zelandii. Lepiej niż w rankingu WTA wypada w internecie. Szefowie Lycosa, znanej wśród internautów wyszukiwarki, podali, że Kurnikowa jest fenomenem internetu, jej zdjęć i informacji o niej szuka dwa razy więcej internautów niż na przykład o Michaelu Jordanie czy golfiście Tigerze Woodsie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.