Będzie druga walka Dariusza Michalczewskiego z Virgilem Hillem?
Mistrz świata wagi junior ciężkiej wersji WBA Virgil Hill proponuje rewanż mistrzowi świata wagi półciężkiej wersji WBO Dariuszowi Michalczewskiemu. - To dla mnie wymarzony przeciwnik - mówi Hill
Obaj pięściarze walczyli już ze sobą w czerwcu 1997 roku w Oberhausen. "Tygrys", broniący wtedy tytułu WBO, wygrał jednogłośnie na punkty i odebrał Amerykaninowi, który ma pseudonim "Quicksilver", mistrzowskie pasy wersji WBA i IBF. Dzięki temu Michalczewski został pierwszym w historii pięściarzem wagi półciężkiej, który zdobył tytuły trzech federacji naraz. Walka była wydarzeniem pięściarskim 1997 roku w Niemczech. Miała rekordowy budżet 17 mln marek, a pięściarze otrzymali wypłaty, o jakich w Ameryce bokserzy tej wagi często mogli tylko pomarzyć (Michalczewski zarobił 2,5 mln). Bilety kosztowały od 40 do 1000 marek.
- Nic nie słyszałem o koncepcji Hilla, ale to bardzo ciekawa propozycja - mówi "Gazecie" Michalczewski (bilans walk: 44-0, w tym 37 nokautów). - Nasz pojedynek wzbudziłby zapewne ogromne zainteresowanie. A kolejną walkę i tak zamierzałem stoczyć we wrześniu.
37-letni Hill (46-3, 23 ko) ostatni raz walczył w grudniu ubiegłego roku. Niespodziewanie pokonał wtedy przez nokaut w pierwszej rundzie Francuza Fabrice'a Tiozzo i wywalczył tytuł federacji WBA. - Virgil z niecierpliwością czeka na kolejną walkę. Bardzo zależy mu też, by w niedalekiej przyszłości wystąpić gdzieś w Północnej Dakocie, gdzie mieszka na co dzień. Pracujemy nad tym. No i myślimy, co zrobić, by przekonać do rewanżu Michalczewskiego - stwierdził menedżer Hilla Bill Sorenson.
