Lewis i Rahman starli się przed sądem

Były mistrz świata wszechwag Brytyjczyk Lennox Lewis i jego sensacyjny pogromca Amerykanina Hasim Rahman po raz pierwszy pojawili się w sądzie na procesie o prawo do rewanżu

Lewis i Rahman starli się przed sądem

Były mistrz świata wszechwag Brytyjczyk Lennox Lewis i jego sensacyjny pogromca Amerykanina Hasim Rahman po raz pierwszy pojawili się w sądzie na procesie o prawo do rewanżu

Lewis , który przegrał do Rajhmana tytuły organizacji WBC i IBF w kwietniu tego roku w RPA, chce zablokować walkę Rahmana z Nigeryjczykiem Davidem Izonem w Pekinie. Pojedynek jest planowany na 5 sierpnia.

Lewis twierdzi, że w jego kontrakcie na walkę z Rahmanem była klauzula zobowiązująca Amerykanina do rewanżu w przypadku wygranej. Lewis zeznawał przed sądem federalnym w Nowym Jorku przez około 20 minut, zaś Rahman przez około cztery godziny - powiedział prawnik Lewisa Judd Burstein. Dodał też, bez wnikania w szczegóły, że on i Lewis mieli "dziś dobry dzień". Powiedział też, że w w kontrakcie była mowa o rewanżu 18 sierpnia.

Następne przesłuchania odbywały się w Nowym Jorku we wtorek i zostanie podjęty na nowo w przyszłym tygodniu.

Na popczątku czerwca Lewis stwierdził, że nie jest zainteresowany walką z byłym mistrzem świata Mike Tysonem.

W równoległym porcesie Don King, promotor który podpisał kontrowersyjny kontrakt w Rahmanem broni się przed federalnymi zarzutami o wymuszania, wysuniętymi przez innego promotoras Cedrika Kushnera. Kushner był promotorem Rahmana, ale tuż po lukratywnym zwycięstwie nad Lewisem, Rahman uciekł od niego do Kinga.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.