8 czerwca lekkoatletyczny mityng w Poznaniu

Merlene Ottey, Ato Boldon, Allen Johnson, Jan Żelezny to tylko czołówka potężnej listy światowych gwiazd, które stawią się 8 czerwca na lekkoatletycznym mityngu na stadionie Olimpii w Poznaniu. Tymczasem najciekawiej w imprezie zapowiada się pojedynek Polaków na 400 m ppł.

8 czerwca lekkoatletyczny mityng w Poznaniu

Merlene Ottey, Ato Boldon, Allen Johnson, Jan Żelezny to tylko czołówka potężnej listy światowych gwiazd, które stawią się 8 czerwca na lekkoatletycznym mityngu na stadionie Olimpii w Poznaniu. Tymczasem najciekawiej w imprezie zapowiada się pojedynek Polaków na 400 m ppł.

Norbert Rokita, dyrektor mityngu, zapewniał na wczorajszej konferencji prasowej w Warszawie, że przygotowania do zawodów są dopięte na ostatni guzik. - Nie boję się, że nie przyjdą ludzie. Po przebudowie trybuny stadionu Olimpii zmieszczą 7 tys. widzów. Uważam, że gorzej będzie, jeśli niektórych chętnych do oglądania zawodów odprawimy z kwitkiem - podkreśla Rokita.

Kibice lekkoatletyki ostrzą już sobie zęby na pojedynek świeżo upieczonego rekordzisty Polski na 400 m ppł. Marka Plawgi z byłym rekordzistą, mistrzem Europy, Pawłem Januszewskim. - Nie boimy się ścigać razem - odpowiadają zgodnie. - Właściwie do tej pory rywalizowaliśmy tylko dwa razy, kiedy nasze "życiówki" bardzo się różniły. Po raz pierwszy pościgamy się, biegając na podobnym poziomie.

Plawgo w swoim pierwszym tegorocznym starcie poprawił o 0,01 s rekord Polski Januszewskiego, a rekord życiowy - o ponad 1 s. - Mnie cieszy to, że mam dobrego rywala. Lubię z nim razem trenować. Ale kiedyś to on przyjeżdżał na moje treningi na zgrupowania centralne. Teraz pewnie jego trener będzie chciał dyktować warunki - mówi 29-letni Januszewski.

Januszewski chwali Plawgę, jego podejście do zawodów, które jest lepsze niż do treningów: - Ma tendencje, żeby się spóźnić na trening, coś odpuścić, ale na zawodach to potwór. Prawdę mówiąc, nie widzę możliwości, byśmy jak 400-metrowcy mogli przygotowywać się zawsze razem. Między nami jest za dużo różnicy, choćby przepaść wiekowa.

- Ja też uważam, że nie mogę cały czas ćwiczyć z Pawłem. Teraz pościgamy się kilka razy. Pierwszy raz w Poznaniu. Ale ja szykuję się najbardziej na pojedynek z nim w finale mistrzostw świata w Edmonton - mówi Plawgo.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.