Mieszkaniec Wałbrzycha zarabiał na nielegalnym udostępnianiu transmisji z gal Mieszanych Sztuk Walki, meczów piłki nożnej i siatkówki.
- Sprawca działał na szkodę Cyfrowego Polsatu i NC+. Postawiono mu piętnaście zarzutów. Osiem z nich dotyczy rozpowszechniania transmisji sportowych w internecie bez zezwolenia w celu uzyskania korzyści majątkowych. Pozostałych siedem, dotyczy prania brudnych pieniędzy pochodzących z wpłat otrzymywanych za te transmisje - mówi w rozmowie ze Sport.pl Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
- Oskarżony przyznał się do popełniania tych czynów i opisał cały mechanizm swojej działalności. W ten sposób mężczyzna nielegalnie zarobił ponad 100 tys. złotych - dodaje Tomasz Orepuk.
Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Z powodu nielegalnych transmisji z gali mieszanych sztuk walki KSW 37 Polsat mógł stracić nawet dwa miliony złotych. Stacja zapowiadała. że zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec nieuczciwych widzów.
Gala w systemie pay-per-view (PPV) cieszyła się dużym zainteresowaniem przede wszystkim ze względu na walkę Mariusza Pudzianowskiego z Pawłem "Popkiem" Mikołajuwem. By obejrzeć ją w telewizji, trzeba było wykupić transmisję - cena? 40 złotych.
Część widzów zdecydowała się na oglądanie wydarzenia właśnie z nielegalnych źródeł. Jedno z nich - transmisja za pośrednictwem facebooka - przyciągnęło ponad 200 tysięcy osób, a należy pamiętać, że użytkowników udostępniających galę na żywo za pośrednictwem mediów społecznościowych (także tych zgromadzonych w Tauron Arenie, gdzie miała miejsce impreza) było znacznie więcej. Na wniosek Polsatu transmisje zostały po jakimś czasie zablokowane, a sama stacja zapowiedziała, że zamierza zgłosić do organów ścigania zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.