Tymicki ukończył maraton z czasem ok. 3 godz. 24 min. Metę przekroczył jeszcze przed wybuchem. - Dzisiejsze eksplozje - terroryści wybrali kolejny czuły punkt Amerykanów, symbol. Najstarszy maraton, stanowe święto - Dzień Patriotów, miasto - symbol siły i tradycji USA. Maraton zaczynał się hymnem USA, jest odzwierciedleniem tego, co dla Amerykanów jest ważne: 'you can do it'. Każda osoba wręczająca na mecie cokolwiek - od medalu po banany, składają szczere gratulacje - napisał w jednym z komentarzy. - Dla nich to wielkie święto. Rozczuliły mnie niektóre napisy trzymane przez widzów na trasie - np. ok. 4-letnia dziewczynka trzymająca napis: 'przebiegłeś już 0,5 mili, dasz radę' albo 'trenowałam 4 miesiące trzymanie tego napisu' lub wielkie płótno na posesji na 10. mili ze strzałką w prawo w las i napisem 'shortcut'... A te eksplozje zmieniły wszystko...
Na mecie maratonu zginęły trzy osoby, w tym 8-letnie dziecko. Rannych jest ponad 140 osób.
Do wybuchów doszło około godziny 14.45 czasu lokalnego w momencie, gdy część uczestników przekraczała linię mety. Z informacji zachodnich mediów wynika, że wśród rannych są przede wszystkim widzowie biegu.
Bostońską tragedią poruszeni są biegacze. "Modlę się za uczestników Maratonu Bostońskiego. To niezwykle smutne!" - czytamy na Twitterze amerykańskiej biegaczki Allyson Felix. "Nic mi nie jest. Mam nadzieję, że nie ma zbyt wiele ofiar. Dlaczego tak się stało?" - pyta Niemka Sabrina Mockenhaupt, która brała udział w imprezie. "Znajdźcie zamachowca. Panie Jezu, pomóż schwytać osobę, która jest za to odpowiedzialna. Zapewnij spokój i zdrowie wszystkim rannym" - napisała z kolei amerykańska lekkoatletka Lori Jones.