Derby 2016. Zapierający dech triumf Cacciniego. Teraz Łuk Triumfalny!?

Styl w jakim wygrywa trenowany przez Adama Wyrzyka Caccini jest porywający. Najwspanialszy obecnie 3-latek na Służewcu wygrał pewnie jedną z najważniejszych gonitw w Polsce - Derby 2016 z pula nagród 175 tys. zł

Zawsze w pierwszą niedzielę lipca służewiecki tor eksploduje emocjami. W tegorocznej gonitwie Derby na dystansie 2400 metrów rywalizowało aż 14 koni, w tym trzy klacze. Faworyt był jeden, murowany - Caccini. Francuskiej hodowli ogier to objawienie tego roku. Pojawił się trochę znikąd, przez trenera Wyrzyka jest prowadzony bocznymi ścieżkami do wielkich sukcesów. Unikał startów w najsilniej obsadzonych gonitwach zarówno jako 2-latek, jak i 3-latek. Przegrał w debiucie, niewielu by wtedy postawiło, że będzie nie do pobicia. Ale trzy tygodnie temu gdy pobiegł w Nagrodzie Iwna, ze slużewiecką czołówką, i wygrał w ręku deklasując na finiszu rywali, stał się wielkim faworytem Derby. I od razu legendą i bohaterem wielu niezwykłych historii, ale o tym za chwilę.

Derby zaczął bardzo spokojnie

Czeski dżokej Tomas Lukasek, dwukrotny zwycięzca Derby (w 2011 r. na Intensie i 2014 r. Greek Sphere), który dosiada Cacciniego od drugiej gonitwy, schował swojego konia pod koniec stawki. Konie biegły zgrupowane, tempo nie było straszne, na przedostatnim łuku Caccini był nawet ostatni, mając 5-6 długości straty do prowadzącego Neo pod Piotrem Krowickim. Na prostą wychodził przesuwając się do przodu po "piątym-szóstym pasie", daleko od kanatu po zewnętrznej. Na początku prostej finiszowej, kilkaset metrów przed celownikiem, tam gdzie dla wtajemniczonych bywalców Służewca tor lekko się wznosi, Caccini wreszcie został puszczony do ataku. Szedł równo i pięknie, wygrał o trzy długości nad Lebowskim. Trzeci był Design.

Teraz Łuk Triumfalny?

Nie wykluczone, że tego wspaniałego konia już nie zobaczymy w tym sezonie w Polsce i chyba trzeba mu tego życzyć. Plany są częściowo owiane tajemnicą, ale te potwierdzone i tak są wielkiego kalibru. Został zapisany do największej europejskiej gonitwy - o Nagrodę Łuku Triumfalnego (Prix de l'Arc de Triomphe). Wcześniej ma wystartować w Grosser Preis von Berlin z pulą nagród 175 000 euro!

VaBank wciąż niepokonany

Ten dzień miał także innego bohatera, rok starszego od Cacciniego Va Banka. "Niepokonany", "Trójkoronowany", zwycięzca wszystkiego, co w Polsce najważniejsze do wygrania (w tym zeszłorocznego Derby, Wielkiej Warszawskiej, St. Leger), nie miał większych kłopotów z wygraniem Nagrody Prezesa Totalizatora Sportowego (2600 metrów). To kolejny, dziesiąty już sukces stajni Macieja Janikowskiego i dżokeja Marka Breziny, który tym razem poprowadził VaBanka do triumfu.

Przypomnijmy, że Va Bank z liczbą 5378 głosów zajął drugie miejsce w plebiscycie Ikona Sportu czytelników Sport.pl . Ogier dał się wyprzedzić kapitanowi reprezentacji Polski, Robertowi Lewandowskiemu (12308 głosów).

Zobacz wideo

Oni po mistrzostwach Europy mogą być bohaterami wielkich transferów!

Więcej o:
Copyright © Agora SA