MMA, K1. Grabowski: Tu czuje się atmosferę walki

Damian Grabowski (12-0), najlepszy polski zawodnik Mieszanych Sztuk Walki (MMA) już 19. sierpnia w Chicago Theatre, na gali Bellator Championship, zmierzy się z amerykańskim mistrzem nokautu, Scottem Barrettem (10-1). Damian już od pięciu dni trenuje w Chicago - nie tylko z zawodnikami MMA, ale ze znanymi bokserami i trenerami, jak kiedyś młodzieżowy mistrz świata WBC Andrzej Fonfara, czy trener Andrzeja Gołoty oraz były szkoleniowiec Tomka Adamka - Sam Colonna. I jeździ po Chicago mini-Batmobilem...

- Zawodnik MMA wagi powinien jeździć przynajmniej "hummerem"...

Damian Grabowski: Ja cenię skromność, więc maleńki Smart cabrio, którego nazwałem mini-Batmobilem wystarczy...

- Do walki coraz mniej czasu - presja rośnie?

DG: Presja zawsze jest, taki zawód wybrałem. W Chicago reprezentuję Polskę, jestem rozstawiony z numerem wśród innych bardzo dobrych zawodników. Barrett, mój najbliższy rywal, tak naprawdę też jest niepokonany, bo walkę przegrał przez kontuzję. Boks wykorzystuje jako okazję do skrócenia dystansu, zbliżenia się do rywala. Zrobię wszystko, żeby mu w tym przeszkodzić, dlatego trenuję trochę boksu...

- Dobre miejsce na "trochę boksu: Jesteśmy w Chicago Boxing Club, sali gdzie przygotowywał się z Samem Colonną do swoich walk Andrzej Gołota, a Colonna doprowadził Tomka Adamka do pierwszego tytułu mistrza świata. Teraz Sam trenuje z tobą...

DG: Dziękuję bardzo za taką okazję. Nigdy nie miałem trenera od boksu, takie uwagi i takie treningi jak z Samem czy Andrzejem są bezcenne. Andrzej pomagał mi się ustawiać na pięściarza leworęcznego, bo takim jest Scott Barrett i na pewno jeszcze będziemy trenować w jego klubie. Tarczowanie z Samem, jego uwagi i jak się od ciebie dowiedziałem także pochwały, to też niezwykła rzecz, to były niezapomniane dwie godziny. I na pewno mi pomogą.

Dalszą część wywiadu znajdziesz na Sporty-walki.org  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.