MMA. Toney w debiucie zmierzy się z Couturem?

Podpisując kilka tygodni temu kontrakt z organizacją UFC James Toney (72-6-3, 44 KO) otwarcie mówił, że w debiucie na arenach MMA interesują go wyłącznie walki z największymi w tej dyscyplinie. Najbardziej prawdopodobnym przeciwnikiem utalentowanego boksera będzie legenda UFC, Randy Coutur.

Toney, znakomity bokser, były mistrz świata wagi średniej, super średniej i junior ciężkiej, beż żadnego doświadczenia w mieszanych sportach walki już w debiucie wymarzył sobie pojedynek z panującym na tronie UFC kategorii ciężkiej Brockiem Lesnarem.

Tego nie uda mu się raczej sfinalizować, ale bardzo możliwe, iż Toney zmierzy się z byłym pięciokrotnym championem tej federacji, legendarnym Randy Couturem (18-10). Prowadzone są bowiem zaawansowane rozmowy w sprawie organizacji takiej walki już 28 sierpnia podczas gali UFC 118.

"Jeśli Couture naprawdę tego chce, może to dostać. Jedyne co musi zrobić, to podpisać kontrakt na tę walkę, a wtedy zostanie znokautowany. Nie będę się z nim bawić i będę gotowy na wszystko. Jeśli będzie chciał bić się ze mną, znokautuję go, ale jeżeli sprowadzi pojedynek do parteru również go znokautuję" - zapewnia jak zawsze pewny siebie Toney, który w sierpniu skończy 42 lata.

To jednak nic przy 47. latach na karku Couture'a, ale ten były mistrz USA w zapasach wydaje się lepiej znosić upływający czas i w związku z ogromnym doświadczeniem nabytym w MMA wydaje się on być zdecydowanym faworytem tej potencjalnej walki.

Więcej o MMA i K-1 znajdziesz na Sporty-walki.org ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.